reklama

Podsumowujemy 2024 rok z Andrzejem Rogińskim, prezesem Stowarzyszenia Mokotów dla wszystkich

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Z arch. Andrzeja Rogińskiego

Podsumowujemy 2024 rok z Andrzejem Rogińskim, prezesem Stowarzyszenia Mokotów dla wszystkich - Zdjęcie główne

Andrzej Rogiński | foto Z arch. Andrzeja Rogińskiego

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości MokotówO tym, co dobrego i złego działo się na Mokotowie w 2024 roku rozmawiamy z Andrzejem Rogińskim, prezesem Stowarzyszenia Mokotów dla wszystkich.
reklama

Chciałbym pana prosić o subiektywne podsumowanie mijającego roku. Co na Mokotowie było warte zapamiętania? Co się udało, a co nie? Z czego możemy być zadowoleni, a co można było zrobić lepiej? Patrząc z punktu widzenia osoby, której działalność społeczna jest na Mokotowie bardzo rozpoznawalna.
 - Na Mokotowie, w roku 2024, możemy odnotować dwa podstawowe wydarzenia i zauważalną zmianę w myśleniu pewnej grupy ludzi - budzenia się poczucia obywatelskości. Myślenia o sobie w taki sposób, że jestem podmiotem, coś ode mnie może zależeć. Ale po kolei. Pierwsze ważne wydarzenie to kwietniowe wybory samorządowe. Duży odsetek osób wziął w nich udział, a wśród nich wielu takich, którzy uwierzyli, że dzięki temu naprawdę mogą nastąpić daleko idące zmiany w życiu społeczno-politycznym w Polsce. I to dało efekt w postaci wysokiej frekwencji. Takie były nadzieje.

Niestety, wielu osobom wydaje się, że jeśli tylko włożą kartę wyborczą do skrzynki wyborczej, to już staną się obywatelami, a potem wszystko się samo już potoczy. Głosowanie, owszem, jest bardzo ważnym aktem obywatelskim, ale to jeszcze za mało. Ważny jest aktywny udział w życiu społecznym na co dzień. Tak czy inaczej, został wyłoniony skład rady dzielnicy. Najciekawsze w tym wszystkim było, że te komitety wyborcze, które ulokowały swoich radnych w Radzie Dzielnicy, czyli zdobyły mandaty, w ogóle nie przedstawiły programu wyborczego dla swojej dzielnicy, co wydarzyło się już drugi raz.

Ma pan na myśli Koalicję Obywatelską, PiS i Miasto jest nasze? Żadne z nich?
- Tak, im się chyba wydawało, że program popieranego przez nich kandydata na urząd prezydenta miasta jest również programem dla Mokotowa, a to nieprawda. To nie ma związku z podmiotowością obywateli. Wybory były znowu polityczne i tyle.

Przedstawiciele stowarzyszenia Mokotów dla wszystkich też startowali w tych wyborach, ale nie udało się nikomu dostać do rady dzielnicy. 
- Byliśmy blisko jednego mandatu. Niestety, również w wyborach samorządowych, przy podziale mandatów stosuje się metodę d'Honta, Tego typu pomysły matematyków, powstały po to, żeby parlament danego państwa mógł łatwiej wyłonić większość rządową. Ale w skali samorządu dzielnicy to nie ma sensu, tu rozdrobnienie mandatów wcale nie jest takie złe. Skutek obecnych zasad jest taki, że nikt, poza dużymi partiami, nie ma szans. A członków partii w Polsce jest poniżej 1 procenta obywateli upoważnionych do głosowania. To oznacza, że Rada Warszawy i rady dzielnic nie są reprezentacją mieszkańców Warszawy w rozumieniu obywateli Warszawy.

reklama

Stowarzyszenie Miasto jest nasze nie jest jednak partią polityczną...
- Jest ruchem społecznym, który wywalczył sobie mandaty wspólnie z partią polityczną. Miasto jest nasze skorzystało z tego, że istnieje partia polityczna, która jest bardziej rozpoznawalna niż stowarzyszenie.

Mówimy o Nowej Lewicy?
- Tak, i jak pan popatrzy kto personalnie się dostał do samorządu, to wizytówka jest Nowa Lewica, ale w środku jest Miasto jest nasze, bo Nowa Lewica ma krótką ławkę, a widać dłuższą ławkę miało stowarzyszenie. To pokazuje słabość partii politycznych, które boją się oddawać władzę, boją się przyjmować zasady pomocniczości. Jednak wybory się odbyły i ludzie mają oczekiwania wobec samorządu wobec tego, co dalej.

Samorząd ma swoje kompetencje, głównie chodzi tu o burmistrza, bo rada dzielnicy niewiele ma do powiedzenia, właściwie jest tylko ciałem opiniodawczym, a ciałem stanowiącym jest Rada Warszawy. Rada dzielnicy tylko przy procedurze uchwalania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego ma większą siłę od burmistrza, którego formalnie wybiera, choć i tak jest on wskazany przez partię polityczną, więc burmistrz dzielnicy w Warszawie również nie ma jakiegoś silnego mandatu społecznego.

A drugie, ważne wydarzenie 2024 roku?
- Drugim wydarzeniem istotnym dla mieszkańców Mokotowa jest końcówka budowy i oddanie do użytku linii tramwajowej do Wilanowa. Ta linia była budowana dosyć długo, w związku z tym wiele złego o niej mówiono. Tak się działo, ponieważ komunikacja pomiędzy władzami miasta i wykonawcami, a mieszkańcami, była fatalna. Mogło się wydawać, że Veolia dopiero gdy zobaczyła, że buduje się linia tramwajowa, to przypomniała sobie, że trzeba kłaść tam linie ciepłociągu.  Wcale nie dziwię, że główny wykonawca dłużej wykonywał tę linię. Wrażenie było takie, że nie wiedziała lewica co robi prawica, zabrakło chyba współpracy przed rozpoczęciem inwestycji między Veolią, miastem Warszawa i Tramwajami Warszawskimi, ale w opinii mieszkańców zawsze winien będzie gospodarz miasta. Tak ludzie to odbierają i jest w tym sporo racji.

reklama

Można było wziąć przykład z metra podczas budowy odcinka centralnego drugiej linii. No, ale inwestycja linii tramwajowej nie jest jeszcze zakończona, są nadal objazdy, wszystko będzie jeszcze trwało w 2025 roku, więc jest jeszcze czas na zmianę polityki informacyjnej.

Jest pan zadowolony z dotychczasowego efektu budowy?
- Spotkałem się z różnymi opiniami. Jedni mówią - fajnie, teraz możemy przejechać z punktu A do punktu B tramwajem, bo tramwaj, poza metrem, jest najpewniejszym środkiem komunikacji w mieście - torowisko jest wydzielone, tramwaj nie utknie w korkach jak autobus. Są też tacy, którzy wskazują: zaraz, zaraz, ale tym tramwajem wcale tak szybko się nie jedzie.



Mamy zatem dwa najważniejsze wydarzenia 2024 roku. Mówił pan jeszcze o zmianie, jaka zaszła w mentalności mieszkańców Mokotowa...
- Tę zmianę zaproponowało właśnie Stowarzyszenie Mokotów dla Wszystkich, bo ideą stowarzyszenia jest zmiana nieaktywnego mieszkańca dzielnicy w aktywnego obywatela.  Mieszkańcy są zwykle pasywni, ponieważ uważają, że i tak wszystkim będą rządzić partie polityczne. Nie raz słyszałem - my nie mamy nic do gadania, wobec tego się nie angażujemy. Dlatego ludzie nie zauważyli nawet, że podczas wyborów nie ma programów wyborczych. Stowarzyszenie Mokotów dla wszystkich miało programy wyborcze dla całej dzielnicy, miało programy nawet dla poszczególnych okręgów wyborczych.

Dzięki temu, gdy we wrześniu ubiegłego roku, razem z grupką mieszkańców osiedla Augustówka, które jest zacofane infrastrukturalnie w porównaniu do reszty Warszawy, pojawiliśmy się na sesji rady dzielnicy, dobrze wiedzieliśmy co trzeba zrobić. I proszę sobie wyobrazić, że radni dobrze przyjęli oczekiwania mieszkańców, zaczęli je wdrażać. A jest co robić, bo mieszkańcy Augustówki nie mają gazu, nie mają kanalizacji, nie mają miejskiego ciepła. W realizację programu zaangażowanych jest kilka komisji rady dzielnicy, widzimy też  zaangażowanie burmistrza., a kolejni ludzie zaczęli się w to włączać.

Teraz na Augustówce powstała już nie grupka, tylko grupa osób, która pracuje przy zmianach. W tej chwili jesteśmy już na początku procedury powołania do życia jednostki pomocniczej dzielnicy, czyli Rady Osiedla Augustówka. Gdy rada osiedla powstanie, sami mieszkańcy będą już pilnowali swoich spraw, stając się częścią systemu samorządowego miasta.

To pokazuje, że ludzie jednoczą się nie tylko wokół wielkich projektów, jak budowa kolejnego mostu. Ludzi interesują o wiele mniejsze sprawy, na przykład regulacje stanów formalnoprawnych nieruchomości spółdzielczych, parkingi i miejsca postojowe - to, czym żyją choćby członkowie spółdzielni mieszkaniowych. I uważnie śledzą, na ile ich problemy będą dostrzegane przez samorząd terytorialny również w 2025 roku.

reklama

A co dla Was było najważniejszym wydarzeniem 2024 roku na Mokotowie? Czekamy na opinie: [email protected]

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Warszawy i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama