Choć oficjalnie nikt tego nie potwierdza, źródła RMF wskazują na trwający od pewnego czasu konflikt między warszawskim ratuszem a komendą nie tylko z powodu tego, że komendant poparł projekt zakazu nocnej sprzedaży alkoholu, tak hołubionej przez radnych Koalicji Obywatelskiej.
Nocna prohibicja przyczyną odejścia wiceprezydenta
Jasne są powody decyzji wiceprezydenta Jacka Wiśnickiego, który objął stanowisko 2 stycznia 2025 roku. Pożegnał się z funkcją, sprzeciwiając się zmianie planów dotyczących nocnej prohibicji. Pierwotny projekt zakładał wprowadzenie ograniczeń w sprzedaży alkoholu na terenie całego miasta, jednak ostatecznie prezydent Rafał Trzaskowski zdecydował się na pilotażowe wdrożenie go tylko w dwóch dzielnicach.Wiśnicki nazwał ów pilotaż "absolutnie fasadowym dokumentem" i podkreślił, że nie może być twarzą polityki społecznej, która jego zdaniem nie jest konsekwentna. Wskazał, że w tak ważnej sprawie, jaką jest walka ze skutkami nadmiernego spożycia alkoholu, nie powinno być miejsca na "żenujące gry partyjne". O jakie gry chodzi?
Media rozpisują się, że odrzucanie przez radnych KO podczas głosowań w radach dzielnic prezydenckiego projektu zakazującego nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie to pokaz siły Marcina Kierwińskiego, szefa warszawskich struktur KO, który postanowił udowodnić Trzaskowskiemu kto tak naprawdę rządzi Warszawą. Być może jednak to nieprawda, a prezydencki projekt od początku pomyślany był jedynie jako fałszywa karta w kampanii wyborczej.
Konflikt ratusza z policją?
Równolegle, jak twierdzi RMF FM, Komenda Stołeczna Policji może wkrótce mieć nowego szefa. Dariusz Walichnowski ma odejść ze stanowiska z końcem września, a jednym z powodów ma być napięta współpraca z władzami miasta. Według nieoficjalnych doniesień, ratusz miał nawet wysłać list, w którym zwracał uwagę na problemy w komunikacji z dowództwem policji w Warszawie.Wśród głównych zarzutów miały pojawić się m.in. brak postępów w uzupełnianiu luki kadrowej, przez co w stolicy brakuje już co piątego policjanta. Innym powodem konfliktu miał być brak nominacji generalskiej dla Walichnowskiego, której oczekiwał na lipcowym święcie policji. Mimo że kieruje największym garnizonem w Polsce, Walichnowski nie doczekał się awansu.
Komentarze (0)