Po tym, jak w serwisie X wiele osób zaczeło pokpiwać z Michała Szczerby, że zamówił kampanię plakatową przed spodziewanymi wyborami na prezydenta Warszawy, europoseł opublikował wpis, w którym zapewnia, że jego bannery na słupach i publicznej komunikacji w Warszawie to efekt jedynie jego "kampanii informacyjnej #WarszawaWybieraEuropę."
- .Jako poseł do PE, z przysługujących mi na promocję środków z mojej Grupy EPL, prowadzę kampanię informacyjną #WarszawaWybieraEuropę. Każdego dnia będę przedstawiał korzyści dla Warszawy wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej. 20 miliardów zł z UE dla naszego miasta. A to dopiero początek - zapewnia.
Niestety, jego wyjaśnienia nie wszystkich przekonały. - Tak, oczywiście, ni stąd ni zowąd pan europoseł doznał olśnienia i postanowił nagle zasypać skrajnie prounijną i proplatformerską Warszawę informacjami o korzyściach z bycia w UE. Tak, wierzę, tak było. A motorniczy zatrzymał tramwaj i wszyscy wstali i klaskali - pisze publicysta Łukasz Warzecha:
Nazwisko Michała Szczerby jeszcze przed pierwszą turą wyborów pojawiało się w spekulacjach kto może zastąpić Rafała Trzaskowskiego, gdyby ten zastąpił Andrzeja Dudę.
- Na giełdzie nazwisk pojawiają się już potencjalni następcy Trzaskowskiego z KO lub od koalicjantów - pisaliśmy w materiale Kto będzie prezydentem Warszawy, jeśli Trzaskowski wygra w drugiej turze. - Wśród ewentualnych kandydatów byli: Aleksandra Gajewska – wiceminister rodziny, była warszawska radna, Dorota Łoboda – posłanka i rzeczniczka klubu Koalicji Obywatelskiej, również była radna Warszawy, a także politycy KO: Barbara Nowacka, Marcin Kierwiński i Michał Szczerba. Mówi się też o Szymonie Hołowni.
Komentarze (0)