reklama

Warszawa: horror halloweenowej nocy. W sklepach nie sprzedawali alkoholu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: tk

Warszawa: horror halloweenowej nocy. W sklepach nie sprzedawali alkoholu - Zdjęcie główne

Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu już obowiązuje w Śródmieściu i Pradze-Północ | foto tk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości WarszawaWielu uczestników upojnych, halloweenowych zabaw w Śródmieściu było zaskoczonych, gdy w nocnych sklepach nie mogli kupić alkoholu. Sprawdziliśmy nad ranem - zgodnie z zapowiedziami, w dwóch dzielnicach stolicy: Śródmieściu i Pradze-Północ, rzeczywiście wszedł właśnie w życie zakaz nocnej sprzedaży alkoholu.
reklama

Po północy 31 października objechaliśmy Śródmieście. Przed otwartymi sklepami nie brakowało klnących w pień niedopitych uczestników zabaw w pobliskich klubach. Nikt nie chciał sprzedawać im alkoholu. Ograniczenie to, obowiązujące w godzinach od 22 do 6 rano w sklepach i na stacjach benzynowych. Decyzja o pilotażowym zakazie wieńczy długi i burzliwy proces dyskusji, konsultacji i politycznych sporów, który przetoczył się przez Radę Warszawy i rady warszawskich dzielnic.

Długa droga do ograniczeń: od poparcia mieszkańców do politycznych wstrząsów

Idea wprowadzenia nocnej prohibicji w Warszawie, wzorem blisko 180 innych polskich gmin, od dawna była przedmiotem debat. Prezydent Rafał Trzaskowski zmieniał zdanie w tej sprawie. Najpierw był pomysłowi niechętny, potem jednak złożył nawet własny projekt uchwały z zakazem, jednak prezydencki projekt odrzucali radni Koalicji Obywatelskiej w każdej z dzielnic po kolei.

reklama

"Za" od początku byli radni Miasto Jest Nasze. Argumentowały, że ograniczenie ma na celu zredukowanie problemów związanych ze skutkami nocnego picia: hałasem, zaśmiecaniem i zakłócaniem porządku.

Kluczowym argumentem przemawiającym za zmianami było wyraźne poparcie mieszkańców. Już w maju i czerwcu 2024 roku konsultacje społeczne wykazały, że nawet 80% warszawiaków opowiada się za nocnym zakazem, przy czym zdecydowana większość chciałaby, aby obowiązywał on na terenie całego miasta. Podobne wyniki przyniósł Barometr Warszawski, w którym 60% badanych poparło zakaz w godzinach 22:00-6:00.

Mimo tak silnego mandatu społecznego, droga do uchwały okazała się wyboista. Początkowo, w lutym 2025 roku, projekt uchwały prezydenta, zakładający ograniczenia w godzinach 23:00-6:00 na terenie całego miasta, został niespodziewanie wycofany z obrad Rady Warszawy. Wywołało to falę krytyki ze strony Lewicy oraz stowarzyszeń miejskich, w tym Miasto Jest Nasze, które od dawna naciskały na wprowadzenie zakazu, proponując bardziej restrykcyjne godziny.

Radni MJN, sabotującym prace nad wperowadzeniem zakazu radnym KO wręczali nawet podczas sesji puste "małpki" po wódce, zebrane pod nocnymi sklepami z alkoholem. 

reklama

Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu już obowiązuje w Śródmieściu i Pradze-Północ

Pilotaż zamiast zakazu ogólnomiejskiego

Wrzesień 2025 roku przyniósł polityczny zwrot. W atmosferze gorących dyskusji i protestów mieszkańców, skandujących na sesji Rady Miasta "Hańba!", radni ostatecznie odrzucili pomysł ogólnomiejskiej prohibicji. Zamiast tego, przyjęli stanowisko nagle nawróconego klubu Koalicji Obywatelskiej, wprowadzające rozwiązanie pilotażowe – ograniczenia w dwóch dzielnicach: Śródmieściu i na Pradze-Północ.

reklama

Śródmieście od dawna borykało się z największą intensywnością nocnego życia i związanym z tym hałasem oraz incydentami. Mieszkańcy od dawna apelowali o nocny zakaz. Praga-Północ jest dzielnicą, której władze konsekwentnie i aktywnie opowiadały się za wprowadzeniem ograniczeń, widząc w tym szansę na poprawę bezpieczeństwa w rejonach zrewitalizowanych i tych dopiero przechodzących przemiany.

Choć prezydent Trzaskowski wycofał się z pierwotnego planu ogólnomiejskiego, podkreślił, że to zaledwie pierwszy krok i zapowiedział, że na wiosnę przyszłego roku złoży kolejny projekt, tym razem rozszerzający zakaz na całą stolicę. Jeśli radni się zgodzą, cała Warszawa może być objęta nocną prohibicją już od 1 czerwca 2026 roku.

Co oznacza zakaz dla mieszkańców i przedsiębiorców?

Zakaz, który wszedł w życie 1 listopada, dotyczy wyłącznie sprzedaży detalicznej, czyli sklepów monopolowych, spożywczych, osiedlowych oraz stacji benzynowych.

Ograniczenie nie obejmuje lokali gastronomicznych: barów, pubów, restauracji i dyskotek. Mogą one nadal serwować alkohol do spożycia na miejscu, w dotychczasowych godzinach otwarcia. Zakaz powinien ograniczyć kupowanie taniego alkoholu w sklepie i picie go w parkach, na ławkach czy podwórkach, co generuje hałas i zagrożenia bezpieczeństwa.

Wprowadzeniu zakazu towarzyszyć mają działania w ramach Warszawskiego Programu Bezpiecznej Nocy, który zakłada wzmocnienie patroli policji i straży miejskiej, monitoring punktów sprzedaży i dość oryginalny pomysł prowadzenia szkoleń dla sprzedawców alkoholu. Przedsiębiorcy, którzy naruszą nowe przepisy, muszą liczyć się z ryzykiem cofnięcia zezwolenia na sprzedaż alkoholu.

Władze dzielnic, zwłaszcza tych sąsiadujących z objętymi zakazem nocnej sprzedaży alkoholu, jak Wola czy Mokotów, zapowiadają monitoring pod kątem ewentualnego wzrostu tzw. "turystyki alkoholowej", czyli przeniesienia się problemu do sąsiednich rejonów.

Pilotaż w Śródmieściu i na Pradze-Północ potrwa kilka miesięcy i ma dostarczyć danych niezbędnych do podjęcia ostatecznej decyzji o rozszerzeniu zakazu na całą metropolię. Warszawa dołącza tym samym do coraz liczniejszego grona miast, w których komfort snu mieszkańców postawiono ponad nocną dostępnością procentów.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo