Pasażerka-niespodzianka w bagażniku
Wszystko zaczęło się od zgłoszenia o kobiecie, która miała być więziona w bagażniku. Patrole i kryminalni ruszyli do akcji i namierzyli podejrzany samochód na skrzyżowaniu Ratuszowej i Inżynierskiej.Gdy policjanci otworzyli bagażnik, faktycznie leżała w nim 25-letnia kobieta! Jak to możliwe? Po przewiezieniu jej na komendę okazało się, że podróżowała tam całkowicie dobrowolnie, bo jak tłumaczyła... była po prostu zmęczona i chciała odpocząć! Uff, ulga. Ale to, co się działo za kierownicą, to już inna historia.
Kierowca, który połamał prawo
49-latek, który prowadził auto, mógłby dostać tytuł "Multirecydywisty Roku". Policjanci odkryli, że w tej jednej akcji złamał dosłownie wszystkie przepisy, jakie mógł. Test na narkotyki? Pozytywny! Mężczyzna jechał pod wpływem amfetaminy i metamfetaminy. Miał też aktywne dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Ale to nic! Był już wcześniej zatrzymywany za jazdę na zakazie... aż sześć razy!Kierowca to "stary znajomy" wymiaru sprawiedliwości. W kartotece ma też dwie wpadki za jazdę na podwójnym gazie (alkohol) i mnóstwo innych przestępstw. Do tego samochód nie miał ani ważnych badań technicznych, ani aktualnego ubezpieczenia OC!
Policja zatrzymała 49-latka. Choć pasażerka ponoć sama wybrała bagażnik, kierowca ma teraz poważny problem i czeka go kolejna wizyta w prokuraturze.
Komentarze (0)