Koordynatorka lotów, Lilian (@limasin41 w serwisie TikTok), opowiedziała tę historię w nagraniu, które zebrało setki tysięcy wyświetleń. Opisała ją jako „totalnie surrealistyczną”. Dziecko miało aktualny dokument hiszpański, ale potrzebowało wizy. Gdy nie można było go wpuścić na pokład, rodzice zadzwonili do krewnego, który miał z lotniska odebrać chłopca. A sami wsiedli do samolotu, zostawiając go samego na terminalu.
Personel lotniska znalazł dziecko porzucone w terminalu i natychmiast powiadomił policję. Kapitan samolotu został poinformowany i zapytał pasażerów, czy ktoś zostawił dziecko. Nikt nie odpowiedział. Policja zidentyfikowała rodziców na pokładzie – podróżowali z młodszym rodzeństwem. Rodziców i drugie dziecko zabrano na posterunek aeroportowy, gdzie znaleziono tam również chłopca.
Psycholog María Pastor skomentowała sprawę jako złamanie podstawowej więzi emocjonalnej z opiekunami. Ostrzegła, że doznane przez chłopca wrażenie porzucenia może prowadzić do długotrwałych skutków, pojawiających się później w życiu dorosłym. Twierdzi, że traumę można było uniknąć, choćby przez wyjaśnienie sytuacji dziecku albo oczekiwanie razem na przyjazd bliskiego, zamiast pozostawiania go samego.
Koordynatorka Lilian, komentując zdarzenie, mówiła: „Jako matka – jestem w szoku”. Zwróciła uwagę, że zachowanie rodziców uznali za normalne tylko oni sami, co nie pokrywało się z oceną służb. Dodawała, że personel lotniska i policja również nie widzieli w tym sytuacji akceptowalnej.
Rodzice zostali przesłuchani w związku z podejrzeniem zaniedbania i ewentualną utratą opieki nad dzieckiem. Nie wiadomo jeszcze, czy zostaną postawione zarzuty. Incydent podniósł alarm w mediach i wśród organizacji zajmujących się prawami dzieci, stając się przypomnieniem o granicach odpowiedzialności rodzicielskiej w podróży.
Komentarze (0)