Mieli mieć opiekę i być bezpieczni, zostali zostawieni sami sobie. W sumie 15 osób zmarło na koronawirusa w Domu Pomocy Społecznej przy Bobrowieckiej w Warszawie. Prokuratura okręgowa rozszerza prowadzone w sprawie ośrodka postępowanie.
Śledczy wyjaśniają sprawę opuszczenia domu przez jego pracowników i kierownictwo. Pensjonariusze zostali w pewnym momencie bez opieki.
– Część pacjentów była zakażona – mówi prokurator Mirosława Chyr. – Prokuratura analizuje też w ramach tego śledztwa okoliczności związane ze zgonami 15 osób, spośród których 5 osób zmarło w placówce, zaś 10 pensjonariuszy zmarło w szpitalu. Są to zgony, do których doszło w okresie od marca do kwietnia tego roku – dodaje.
– W sprawie przesłuchano już przedstawiciela wojewody mazowieckiego, który zawiadomił prokuraturę. Przesłuchano również przedstawiciela sanepidu, a także członków rodzin zmarłych pensjonariuszy – mówi Mirosława Chyr.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.