Według ostatniego raportu „Barometr Warszawski IV 2024” Mokotów uchodzi za dzielnicę wyjątkowo atrakcyjną. Z badań wynika, że mieszkańcy szczególnie cenią sobie dostęp do terenów zielonych (aż 82 proc. ocenia go pozytywnie), dobrze działającą komunikację miejską (78 proc. pozytywnych ocen), bezpieczeństwo (80 proc. uważa swe sąsiedztwo za bezpieczne) oraz aktywną lokalną społeczność, którą pozytywnie ocenia 76 proc. respondentów. Jednak głosy mieszkańców publikowane na portalu WawaNews sugerują, że obraz dzielnicy jest znacznie bardziej złożony niż wskazują oficjalne dane.

Tereny zielone – teoretycznie bez zarzutu

Oficjalne statystyki stwierdzają, że mieszkańcy Mokotowa są zadowoleni z dostępności parków i miejsc do rekreacji (82 proc. pozytywnych ocen). Mimo to, w praktyce wiele osób odczuwa niedosyt, zwłaszcza jeśli chodzi o rejony takie jak Służewiec. Z relacji, które pojawiają się na WawaNews wynika, że mieszkańcy mają poczucie, iż samorząd nie do końca konsultuje z nimi sposób wykorzystania komunalnych przestrzeni. Mimo wykładania do wglądu i konsultacji wokół miejsowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Infrastruktura komunikacyjna - czy jest aż tak dobrze?

Barometr Warszawski chwali rozwiniętą sieć komunikacji miejskiej na Mokotowie (78 proc. pozytywnych ocen). Jednak mieszkańcy miewają inne odczucia. Ogłoszona sukcesem budowa linii tramwajowej na Wilanów tak naprawdę wciąż trwa, rozkopane są ulice, co dla wielu osób oznacza codzienne kłopoty z poruszaniem się po Mokotowie, przez który jeździ ów tramwaj. W dodatku jego uruchomienie oznaczało zmianę tras lub likwidację popularnych linii autobusowych. Pokazuje to, że choć oficjalne dane brzmią obiecująco, rzeczywiste doświadczenia mogą znacznie odbiegać od przedstawianych statystyk.

Pseudograffiti pokrywa mury Mokotowa

Bezpieczeństwo i czystość – co się kryje za dobrymi liczbami?

Według raportu, aż 80 proc. mieszkańców Mokotowa uważa swoją dzielnicę za bezpieczną i czystą. Jednak mieszkańcy zwracają uwagę na problemy, które trudno ująć w statystykach – na przykład pokrywające mury bazgroły pseudografficiarzy, szpecące nawet odnowione elewacje kamienic. Najbardziej uczęszczane arterie zaczynają przypominać rewiry zaniedbania i bezprawia. Pseudografficiarze w powszechnym odczuciu są bezkarni... W efekcie, nawet wysokie oceny w raporcie nie oddają w pełni rzeczywistości.

Aktywność lokalnej społeczności – czy wystarczy, by mieć wpływ?

Według barometru warszawskiego, 76 proc. mieszkańców Mokotowa pozytywnie ocenia aktywność lokalnych inicjatyw. Jednak materiały publikowane na WawaNews pokazują, że nie zawsze ten głos społeczności jest uwzględniany przez decydentów. Aleksander Bociong, komentując kontrowersyjną inwestycję przy ul. Postępu 2, stwierdził: „To była tylko kropla, która przelała czarę goryczy, bo od lat obserwujemy, jak Służewiec zmienia się w dzielnicę mieszkaniową, ale odbywa się to bez żadnego planu.” Reprezentowani przez stowarzyszzenie "Służewiec - wspóna sprawa" mieszkańcy domagają się nie tylko kolejnych bloków, ale przede wszystkim miejskiej infrastruktury - terenów zielonych, klubów sportowych, miejsc rekreacji, przychodni...

Rzeczywistość kontra deweloperzy - konflikt o przyszłość Służewca

Na Służewcu, gdzie intensywnie rozwijają się nowe inwestycje mieszkaniowe, mieszkańcy wyraźnie domagają się bardziej zrównoważonego podejścia do rozwoju dzielnicy. Jan Jagielski ze stowarzyszenia "Służewiec - wspóna sprawa"zaznacza: - Obawiamy się, że obecnie pomysł miasta na każdą wolną działkę jest tylko taki, by sprzedać ją deweloperowi. Ta wypowiedź jasno pokazuje, że mieszkańcy oczekują kompleksowego podejścia do rozwoju przestrzeni miejskiej.

Same władze dzielnicy nie mogą jednak tego zapewnić - o zbyt wielu sprawach nie decyduje burmistrz ani dzielnicowi radni. Decyzje zapadają ponad ich głowami, w warszawskim ratuszu. To stamtąd kieruje się też poczynaniami miejskich spółek tramwajowych, drogowych, czy zarządem zieleni. Przyznaje to burmistrz Rafał Miastowski.

Głos burmistrza - dialog czy konflikt interesów?

W rozmowie z portalem WawaNews burmistrz podkreślał, że rozumie obawy mieszkańców dotyczące nowych inwestycji, ale zaznaczył również, że „rozwój dzielnicy jest konieczny, a realizacja inwestycji wynika z przyjętych przez miasto planów”. Burmistrz dodał, że priorytetem dla władz jest „znalezienie równowagi między interesami mieszkańców a potrzebami miasta”. Jego słowa pokazują, że samorząd dostrzega potrzebę kompromisu, choć mieszkańcy wciąż mają wrażenie, że ich głos nie jest wystarczająco słyszalny. Do tego dochodzą ograniczone kompetencje samorządu dzielnicy. Tak naprawdę radni i jej zarząd mogą niewiele ponad to, na co pozwoli im prezydent Warszawy i warszawska rada miasta.

Strefa płatnego parkowania, od której miejsc nie przybyło

Rozszerzenie strefy płatnego parkowania na Mokotowie od 3 lutego wzbudziło emocje wśród mieszkańców dzielnicy. Jak się rychło okazało, za parkowanie tam, gdzie miejsca postojowe nie są oznaczone znakami poziomymi i pionowymi nikomu mandatu nie można wręczyć. A oznakowań poziomych brakowało, przetarg na ich wykonanie miał zostać rozstrzygnięty dopiero 4 marca. Do tego doszły kontrowersje wokół parkomatów, w których nie można płacić gotówką. Głosy krytyków w tej sprawie poparł nawet Rzecznik Praw Obywatelskich. Zastrzeżenia wobec strefy mieli również ci, którzy twierdzili, że mieszkańcy nie powinni w ogóle płacić za idetyfikatory.

Demografia i wyzwania przyszłości

Kolejnym aspektem, który nie znajduje odzwierciedlenia w optymistycznym obrazie "barometru warszawskiego", są zmiany demograficzne. Oficjalne dane sugerują, że poziom zadowolenia z życia w dzielnicy jest wysoki, ale coraz częściej widzimy też informacje o spadającej liczbie dzieci w lokalnych szkołach i przedszkolach. Taki trend może w dłuższej perspektywie wpłynąć na strukturę społeczności Mokotowa i podważyć dotychczasowy, pozytywny wizerunek dzielnicy.

Cóż... Choć „Barometr Warszawski IV 2024” przedstawia Mokotów jako jedną z najlepszych dzielnic do życia w Warszawie, rzeczywistość widziana oczami mieszkańców pokazuje bardziej skomplikowany obraz. Oficjalny optymizm konfrontuje się z codziennymi frustracjami mieszkańców, którzy mają poczucie, że ich potrzeby są ignorowane. Dialog między mieszkańcami a samorządem – rzetelny i otwarty – wydaje się niezbędny, by przyszły rozwój Mokotowa był naprawdę zrównoważony.

Barometr Warszawski (2)

Warszawiacy chcą od prezydenta Trzaskowskiego trzech rzeczy

Mokotów – co cenią mieszkańcy, a co ich uwiera