Wyniki frekwencji w połusdnie 1 czerwca oparte są o oficjalne dane PKW ze stu procent spośród 29 815 stałych obwodów głosowania. Jak głosuje Warszawa? Frekwencja w ponownym głosowaniu do godziny 12 wyniosła w Warszawie 26,44 proc., czyli znacznie powyżej średniej krajowej.
Najwyższa frekwencja w dzielnicach Warszawy jest w Wesołej, gdzie głos oddała już jedna trzecia mieszkańców, a dokładnie - 30,35 proc. Przy urnach zjawiło się więc 5818 osób z 19 171 uprawnionych do głosowania. Drugie miejsce należy do Ursynowa z wynikiem 29,53 proc. uprawnionych. trzecie zajmuje Targówek - tu głos oddało 28,42 proc. wyborców. Najmniejsze zainteresowanie wyborami jest na Mokotowie - tu głosowało ledwie 19,89 proc. uprawnionych, czyli dużo poniżej średniej Warszawy i całej Polski.
W porównaniu z danymi z pierwszej tury, Mokotów i tak obudził się wcześniej niż 18 maja, gdy do południa głosy oddało w pierwszej turze ledwie 16,46 proc. wyborców. Jeśli już wracamy do pierwszej tury, to liderami (pierwsza piątka) były wtedy do południa: Rembertów, Ursynów, Wesoła, Bemowo i Ursus.
Tradycyjnie już najwyższą frekwencję w Polsce odnotowała w południe gmina Krynica Morska (55,12 proc.), najniższą zaś (13,64 proc.) mamy w gminie Platerówka w województwie dolnośląskim, w powiecie lubańskim.
Liderem wśród województw jest Małopolska z wynikiem 27,27 proc. (najwyższą frekwencję w woj. małopolskim ma gmina Korzenna - 35,42 proc.). Peleton zamyka Opolskie z frekwencją na poziomie 21 proc., choć i tu, w porównaniu z pierwszą turą jest o wiele lepiej, gdyż 18 maja, do południa, głos oddało tylko 16 proc. wyborców.
Porównując obecną frekwencję z wyborami 2020 roku, gdy w drugiej turze stanęli przeciw sobie Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda, widać, że 1 czerwca 2025 roku głosujemy mniej chętnie. W Warszawie, między Trzaskowskim a Dudą wybrało w południe 28,72 proc. uprawnionych, czyli ponad 2 proc. więcej niż dziś.
Pięć lat temu Trzaskowski dostał finalnie w Warszawie 67,65 proc. wszystkich głosów, a Duda 32,35 proc. W całym kraju Duda zyskał jednak 51,03 proc. a Trzaskowski 48,97 proc. O tym, kto został prezydentem, zdecydowało wtedy 400 tysięcy głosów. Jak będzie dziś?
Komentarze (0)