A przecież na starcie akcji #stopbazgrołom Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy mówiła: - Chcemy walczyć z bazgrołami, które graffiti nazywane być nie powinny. Dlatego zaczynamy olbrzymią akcję przeciw bazgrołom. Mamy pełną świadomość tego, że to nie będzie sprint tylko maraton, maraton, który potrwa kilka lat... Tymczasem, jak miasto radzi sobie z bazgrołami, widać na ulicach.
Nie pomogło wyznaczeniu miejsc, gdzie graffiti jest dozwolone. Strefy "free graffiti" to miejsca oznaczone żółtą tabliczką z niebieskim sprayem w tle. Głównie wiadukty na drogach, zarządzanych przez Zarząd Dróg Miejskich. - Chcemy w ten sposób powstrzymać tworzenie malunków, w miejscach które nie są do tego przeznaczone: stare kamienice, bloki mieszkalne czy budynki użyteczności publicznej, nie podcinając jednak skrzydeł artystom - zapewniał ZDM.
Warszawa Jest Pomazana
Przykłady zabazgranych murów, także na Mokotowie, codziennie niemal dorzucaja autorzy bądź autor facebookowego profilu 'Wnerwiona Syrenka". Próbowaliśmy się czegoś o. nich dowiedzieć, jednak "ze względu na falę hejtu" odmówili rozmowy.- Wszyscy widzimy jak Warszawa jest pomazana, jak jest zniszczona przez pseudografficiarzy. Przeszkadza to warszawiakom i turystom. Rada Miasta każdego roku przeznacza miliony na renowację zabytków i każdego roku z przykrością stwierdzamy, że nawet zaraz po zdjęciu rusztowań pojawiają się bazgroły na elewacjach dopiero odrestaurowanych – mówiła radna Agnieszka Wyrwał, przewodnicząca Komisji Kultury I Promocji Miasta.
Miasto płaci niemałe pieniądze za usuwanie graffiti. Ceny (z 2023 roku) czyszczenia komunalnych murów, zależnie od metody to 35 do 170 zł za 1 mkw. w przypadku czyszczenia ciśnieniowego oraz od 60 do 450 zł za 1 mkw. za usuwanie laserowe. Przynaje też dotacje na usuwanie bazgrołów z murów zabytkowych budynków. Jak dowiedzieliśmy się w biurze stołecznego konserwatora zabytków, w 2024 roku nie wpłynął tam jednak żaden wniosek z Mokotowa o dotację.
Kosztowne usuwanie bazgrołów
Mokotowski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w 2024 roku usuwał bazgroły w prześwicie bramowym przy ul. Zakrzewskiej 24 (kosztowało to 3 228,19 zł), z elewacji budynku przy ul. Powsińskiej 36 za kwotę (1 077,43 zł), z elewacji budynku przy Odolańskiej 5 (841, 55 zł) i z witryn dwóch lokali użytkowych - przy ul. al. Niepodległości 92/97 oraz al. Niepodległości 150 (779,98 zł).- Zdajemy sobie sprawę, że potrzeby w tej materii są ogromne - mówi Tomasz Keller, rzecznik prasowy dzielnicy. - Niestety, wandali bardzo trudno złapać na gorącym uczynku. Stąd apelujemy do mieszkańców, że jeśli widzą takie przykłady dewastacji wspólnego otoczenia niech reagują i zgłaszają to do odpowiednich służb.
Jak zapewniała w 2024 roku wiceprezydent Aldona Machnowska-Góra, biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków regularnie monitoruje raporty z 19115 z doniesieniami mieszkańców o aktach wandalizmu (graffiti) dokonanych na zabytkach. Zgłasza policji przypadki zniszczenia lub uszkodzenia zabytku oraz wykroczenia, z prośbą o podjęcie czynności wynikających z przepisów prawa. Ile takich przypadków zostało zgłoszonych, ile czynności wszczęła policja i ile skierowała wniosków o ukaranie do sądów? Pytała o to 20 stycznia radna Melania Łuczak. Do dziś odpowiedzi nie ma.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.