Stare podwórka, nowe przepisy
Podczas posiedzenia komisji gospodarki komunalnej i inżynierii miejskiej mokotowskiej rady dzielnicy, temat kontenerów śmieciowych wywołał żywą dyskusję. Problem dotyczy głównie tkanki miejskiej Starego Mokotowa, gdzie często nie da się, zgodnie z przepisami, ustawić wiaty ani kontenera. Efekt? Kontenery stoją często pod oknami lub na chodnikach. Zgodnie z przepisami, minimalna odległość kontenerów od okien to 10 metrów, ale w wielu miejscach takiej odległości nie sposób zachować.Dodatkowym utrudnieniem jest obowiązek oznakowania każdego pojemnika na odpady numerem nieruchomości, do której jest przypisany. W przypadku wspólnot z lokalami użytkowymi dochodzi wymóg stawiania osobnych kontenerów, co powoduje, że na jedną nieruchomość przypada nawet po 10 pojemników. - Mam zdjęcia z alei Niepodległości - mówiła jedna z radnych. - Kontenery zaczynają się przy Madalińskiego, a kończą niemal przy Rakowieckiej. Wygląda to koszmarnie - relacjonowała.
Wspólne dzierżawy i wspólna odpowiedzialność
Jednym z proponowanych rozwiązań jest wspólna dzierżawa gruntu miejskiego pod kontenery. - Jeżeli teren znajduje się w promieniu 80 metrów od danej nieruchomości, wspólnoty mogą wspólnie ubiegać się o dzierżawę - przypominała obecna podczas posiedzenia komisji dyrektor mokotowskiego ZGN. - Wtedy podział kosztów i odpowiedzialności jest solidarny, choć MPO wymaga, by każda wspólnota miała oznaczone przez siebie pojemniki - wyjaśniała przedstawicielka urzędu.Problemem pozostaje też odpowiedzialność za ewentualne zanieczyszczenia, bo wystarczy, jeśli kontenery stoją na chodniku, że ktoś wrzuci plastik do papieru, a ewentualna kara spada na całą wspólnotę, która wystawiła pojemnik. Rozwiązaniem mogłyby być kontenery zamykane na zamek szyfrowy lub otwierane za pomocą specjalnej karty, ale to generuje dodatkowe koszty.
Niedopełnienie obowiązku prawidłowej segregacji odpadów może prowadzić do nałożenia dodatkowych opłat.Przykładowo, spółdzielnia mieszkaniowa na Ursynowie została obciążona karą w wysokości 87 000 zł za nieprawidłową segregację śmieci.
Nie każda wspólnota ma gdzie schować kontenery
Część kamienic na Mokotowie nie posiada bram wjazdowych – mają reprezentacyjne, historyczne wejścia. Inne mają podwórka z piękną zielenią, których mieszkańcy nie chcą oddać pod śmietniki. To miejsca, gdzie mają ławki, klomby, gdzie odpoczywają. W dodatku miejscowe plany zagospodarowania często blokują możliwość budowy wiaty śmietnikowej, by nie zmniejszać powierzchni biologicznie czynnej.Niektóre wspólnoty próbują łączyć siły. Padały przykłady takich, które wcześniej miały oddzielne pojemniki, dogadały się i zrobiły jedno wspólne miejsce. Ale - jak to bywa - później doszło do konfliktów i całość przedsięwzięcia się rozpadła. W efekcie niektórzy zostali bez miejsca na odpady. Przedstawiciele dzielnicy deklarują chęć pomocy, ale zwracają uwagę, że to wspólnoty muszą aktywnie uczestniczyć w procesie.
W Warszawie ustawianie kontenerów na odpady regulowane jest zarówno przez przepisy ogólnokrajowe, jak i lokalne uchwały miejskie. Odległość od budynków i granic działki reguluje rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. 10 metrów to minimalna odległość miejsc gromadzenia odpadów od okien i drzwi budynków przeznaczonych na pobyt ludzi. 3 metry zaś to minimalna odległość od granicy sąsiedniej działki budowlanej.architektura.info
W przypadku przebudowy istniejących budynków dopuszcza się zmniejszenie tych odległości, pod warunkiem zachowania skutecznej ochrony przed przenikaniem uciążliwości na teren sąsiednich działek.
Wymagania dotyczące rodzaju i pojemności pojemników oraz worków na odpady w Warszawie określa Uchwała nr XCI/3002/2023 Rady m.st. Warszawy z dnia 7 grudnia 2023 r. w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy. W przypadku nieruchomości wielolokalowych stosuje się pojemniki dwukołowe o pojemności od 120 litrów oraz pojemniki czterokołowe o pojemności od 660 litrów.
Kary mogą być bardzo dotkliwe
W przypadku zamiaru umieszczenia kontenera na odpady na terenie pasa drogowego (np. ulica, chodnik), konieczne jest uzyskanie zgody od Zarządu Dróg Miejskich (ZDM) lub odpowiedniego urzędu dzielnicy. Ustawienie kontenera w pasie drogowym bez wymaganego zezwolenia od Zarządu Dróg Miejskich (ZDM) jest traktowane jako nielegalne zajęcie pasa drogowego.W takich przypadkach naliczane są kary w wysokości dziesięciokrotności standardowej opłaty za zajęcie pasa drogowego. Na przykład, w Poznaniu stawki te wynoszą od 3 do 10 zł za m² dziennie, co oznacza, że kara może sięgać nawet 100 zł za m² dziennie. Do tego - teoretycznie. - kontrole można przeprowadzać nawet kilka razy dziennie i nakładac kary za każdym razem...
Nieprawidłowe przechowywanie odpadów, takie jak ich składowanie w miejscach do tego nieprzeznaczonych, może skutkować nałożeniem grzywny w wysokości nie mniejszej niż 1 000 zł. W przypadku poważniejszych naruszeń, kara pieniężna może wynieść od 10 000 zł do nawet 1 000 000 zł .
- Jeżeli jest potrzeba, poszukamy wyjścia - zapewnia dyrektor mokotowskiego ZGM. - Jeżeli będziemy mieli grunt w okolicy, który można dzierżawić wspólnotom wspólnie, to na pewno znajdziemymy rozwiązanie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.