Policja w Warszawie i w czterech innych województwach (łódzkie, lubuskie, wielkopolskie) przeprowadziła wczoraj na autostradzie A2 zmasowaną akcję kontrolną. Celem było sprawdzenie, czy kierowcy dużych ciężarówek stosują się do zakazu wyprzedzania. Okazuje się, że większość ma ten przepis za nic.
Wyniki kontroli z kilku godzin
W ciągu zaledwie kilku godzin patrole odnotowały aż 129 przypadków ignorowania zakazu wyprzedzania przez kierowców ciężarówek. Łącznie na autostradzie A2 policjanci nałożyli kary za 285 różnych wykroczeń. Wśród nich:
- 129 razy złamano zakaz wyprzedzania.
- 70 kierowców jechało za szybko, przekraczając dozwoloną prędkość.
- 12 dowodów rejestracyjnych zostało zabranych z powodu złego stanu technicznego pojazdów.
O co chodzi z tym zakazem?
Przypominamy. Polskie przepisy drogowe mówią jasno, że kierowcy ciężarówek (i innych pojazdów powyżej 3,5 tony) nie mogą wyprzedzać innych aut na autostradach i drogach ekspresowych, jeśli w danym kierunku są tylko dwa pasy ruchu.Coraz częściej do wyłapywania "wyścigów słoni" używane są drony. Pozwalają one z powietrza nagrać moment złamania zakazu i namierzyć ciężarówkę, którą następnie zatrzymuje patrol drogowy. Na przykład, na mazowieckim odcinku A2 zdarzało się, że w zaledwie 3 godziny dron zarejestrował 20 wykroczeń.
Wielu kierowców nagminnie łamie ten przepis, prowadząc do sytuacji, gdy jedna ciężarówka bardzo długo wyprzedza drugą, blokując ruch i tworząc zatory. To jest wyjątkowo niebezpieczne i uciążliwe, zwłaszcza przy złej pogodzie.
Za złamanie zakazu wyprzedzania na drodze dwupasowej w jednym kierunku grozi co najmniej 1000 zł mandatu i 8 punktów karnych. Jeśli kierowca złamie ten przepis ponownie w ciągu dwóch lat (w ramach recydywy), mandat wzrasta dwukrotnie - do 2000 zł.
Komentarze (0)