Nocą na Mokotowie wciąż bez problemu można kupić wódkę, wino, piwo - wszystko co potrzebne do zakłócania nocnej ciszy, pijatyk, burd i wandalizmu. Jak informuje Wydział Działalności Gospodarczej i Zezwoleń, na terenie dzielnicy działa aż 35 sklepów, w tym 13 stacji benzynowych, prowadzących nocną sprzedaż napojów alkoholowych. Jak się zresztą okazuje, dane nie są pewne, bo informacje o godzinach sprzedaży nie są uaktualniane, pochodzą tylko z oględzin, dokonywanych przed wydaniem zezwolenia.
Debata o zakazie nocnej sprzedaży alkoholu trwa od lat. Funkcjonujący od 2004 roku Barometr Warszawski zadał warszawiakom pytanie "Czy Pana/Pani zdaniem w Warszawie należy wprowadzić ograniczenie sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych, czyli między 22.00 a 6.00 rano?”
- 18 proc. respondentów odpowiedziało „zdecydowanie tak”
- 42 proc. - „raczej tak”
- 21 proc. – „raczej nie”
- 11proc. - „zdecydowanie nie”
- 7proc. - „trudno powiedzieć”.
Wydawałoby się, że rozmowa o zakazie nocnej sprzedaży ostatnio przyspieszyła, zwłaszcza po tym, gdy od 6 maja do 30 czerwca ubiegłego roku przeprowadzone zostały społeczne konsultacje. Wzięło w nich udział niemal 9 tysięcy osób mieszkających w Warszawie i wyniki okazały się jeszcze bardziej jednoznaczne. Aż 80 procent uczestników jasno wyraziło swój sprzeciw wobec sprzedawania alkoholu nocą na terenie miasta. W dodatku, spośród osób popierających zakaz, 96,9 procent chce, aby obowiązywał na terenie całej Warszawy. W jakich godzinach? Od 22 do 6 rano. Poparcie dla zakazu wyraziło również kilkanaście ruchów miejskich, wspólnot mieszkaniowych i rad osiedli.
- Wprowadzenia ograniczenia w nocnej sprzedaży alkoholu w Krakowie wykazuje, że zmiany przyniosły wymiernie pozytywne efekty. Dzięki wprowadzeniu nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu liczba interwencji policyjnych zmniejszyła się w godzinach nocnych aż o 53,38 proc. - napisali przewodniczący siedmiu rad osiedli ze Śródmieścia, dzielnicy, jak uważają "dzień i w nocy zatopionej w alkoholu"... Okazuje się jednak, że warszawska straż miejska, w przypadkach picia alkoholu w miejscach niedozwolonych, to na Pradze-Południe interweniowała najczęściej. W 2023 roku miała o 600 interwencji więcej niż w Śródmieściu, a w 2022 roku strażnicy o tysiąc dwieście razy więcej interweniowali na Pradze-Południe niż na Mokotowie.
Były jednak i głosy przeciwne nocnej, sklepowej prohibicji. Dla Warsaw Enterprise Institute za wprowadzaniem zakazu nocnej sprzedaży alkoholu nie przemawia nawet to, że (według danych Eurostat z 2021 r.) Polska jest na drugim miejscu Europy w statystyce zgonów spowodowanych zaburzeniami psychicznymi i zaburzeniami zachowania związanymi z używaniem alkoholu. Wynik 10,1 na 100 tysięcy mieszkańców - przy europejskiej średniej 3,6 - autorzy opinii WEI przypisują nie temu, że można u nas kupić wódę zawsze i wszędzie, ale "nieumiejętnemu wyprowadzaniu ludzi z choroby alkoholowej". Odbierają też prawo głosu mieszkańcom Śródmieścia, bo jak piszą: "pytanie uprzywilejowanych ze względu na miejsce posiadanej nieruchomości mieszkańców Śródmieścia o ich stosunek do zakazu jest niewłaściwie i nie może stanowić podstawy dla decyzji o tym charakterze."
Zaniepokojeni są przedsiębiorcy. - Zazwyczaj małe sklepy prowadzące sprzedaż alkoholu posiadają także innego typu asortyment artykułów spożywczych, jednak najwyższą marżą są objęte właśnie napoje alkoholowe - uważa Polska Izba Handlu. - Pozbawienie sklepów tego towaru w godzinach wieczornych musi oznaczać odebranie im rentowności, a w efekcie - zamknięcie działalności i likwidację miejsc pracy. Małe polskie sklepy, zwykle funkcjonujące jako firmy rodzinne, już teraz znajdują się w poważnym kryzysie w związku z ekspansją dyskontów. Ograniczenie możliwości sprzedaży alkoholu będzie dla wielu z nich argumentem przemawiającym za zamknięciem działalności.
Zgodnie z zapowiedziami, wobec nie pozostawiających wątpliwości wyników konsultacji, Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy przygotował jednak projekt uchwały o nocnym (co prawda dopiero od godziny 23) zakazie sprzedaży alkoholu. Co się z nim dzieje? Od grudnia nie wszedł pod obrady rady miasta.
Ile jeszcze będziemy czekali na uchwałę ograniczającą sprzedaż alkoholu w sklepach w nocy?
Czy jak inne zmiany, ta obiecana mieszkańcom Warszawy uchwała będzie procedowana dopiero po wyborach prezydenckich, chociaż przeważającą większość warszawiaków ją popiera? pic.twitter.com/VOITpIJno3
— Miasto Jest Nasze 🌳🚊♻️ (@MiastoJestNasze) January 20, 2025 - Obecnie nie znamy terminu podjęcia dalszych prac nad uchwałą ws. nocnej prohibicji w Warszawie - finanse.wp.pl cytuje odpowiedć nadesłaną przez Magdalenę Dardzińską z Biura Rady m.st. Warszawy.
Jak tłumaczy się prezydent? Zapytany o losy uchwały mówił podczas konferencji prasowej - Projekt jest, będziemy o tym rozmawiać, ale na spokojnie. Przez wiele lat, tego typu ograniczeń nie było. Przygotowujemy się do tego, żeby również taki scenariusz wziąć pod uwagę. Nie będziemy tego robili na łapu-capu, pod czyjąkolwiek presją.
Radni klubu Lewica-Miasto Jest Nasze znów przygotowali więc własny projekt uchwały:
Ile jeszcze będziemy czekali na uchwałę ograniczającą sprzedaż alkoholu w sklepach w nocy?
Czy jak inne zmiany, ta obiecana mieszkańcom Warszawy uchwała będzie procedowana dopiero po wyborach prezydenckich, chociaż przeważającą większość warszawiaków ją popiera? pic.twitter.com/VOITpIJno3
— Miasto Jest Nasze 🌳🚊♻️ (@MiastoJestNasze) January 20, 2025
Działacze Miasto jest Nasze oceniają takie działania jako celowe opóźnianie wprowadzenia ograniczenia sprzedaży alkoholu. Jest to temat niewygodny dla Rafała Trzaskowskiego ze względu na prowadzenie kampanii na prezydenta Polski. Na konferencji radna Marta Szczepańska podkreślała, że ,,(…) ta obstrukcja wynika z faktu, że tak się miało wydarzyć. Ten projekt nie miał być przeprocedowany do momentu, kiedy pan prezydent będzie na urlopie i będzie prowadzić kampanię na urząd prezydenta Polski. Dlaczego? Dlatego, że temat jest przedstawiany jako kontrowersyjny, który dzieli ludzi”.
Komentarze (0)