Kto odróżnia usługę Panek CarSharing od Panek Reant a Car? Pewnie niewiele osób. Nic więc dziwnego, że czytając doniesienia o końcu usługi carsharingowej można odnieść wrażenie, że to już koniec wynajmu aut od Panka. Pozostaje wynajem na doby, więc to wcale nie koniec, choć prawdą jest, że właśnie z usługi wynajmu aut na minuty firma stała się najbardziej znana. Dlaczego z carsharingu minutowego będzie można korzystać tylko do 28 marca?
Jako kluczowe powody odejścia od usługi współdzielenia pojazdów zarząd Panek S.A. podaje m.in. bardzo wysokie szkody związane z nieprawidłowym użytkowaniem pojazdów, brak ulg dla operatorów czy bardzo wysokie koszty ubezpieczeń pojazdów współdzielonych.
Panek zaczynał od lokalnej wypożyczalni aut
25 lat temu Macieja Panek założył w Lubinie na Dolnym Śląsku lokalną wypożyczalnię samochodów. W 2017 o jego nazwisku. usłyszała cała Polska, gdy ruszył z innowacyjną usługą wynajmu na minuty i zalał polskie miasta tysiącami samochodów. Teraz jego firma , jako jeden z głównych powodów decyzji zawieszenia carsharingu wskazuje wysoką szkodowość użytkowników tej usługi. Dodatkowe koszty ponoszone przez firmę, związane m.in. z uszkodzeniem pojazdów czy kradzieżami wyposażenia, w przeliczeniu na jeden samochód wynosiły w wybranych miesiącach nawet ok. 3000 złotych (przy flocie 2700 samochodów w szczytowym momencie funkcjonowania Panek CarSharing).W oświadczeniu firma dodaje, że towarzyszyły temu z jednej strony wyższe niż dla tradycyjnego najmu stawki ubezpieczeń, a z drugiej trudność w udowodnieniu klientom winy przy powstałej szkodzie. Istotną rolę w zawieszeniu car sharingu miał również brak ulg w strefach płatnego parkowania dla firm prowadzących tę działalność (koszty parkowania każdego pojazdu w 100 proc. ponosił operator). Dodatkowym czynnikiem były wysokie ceny paliwa, którego zakupu dokonuje operator usługi oraz wzrost stóp procentowych, zwiększający koszty utrzymania floty...
Carsharing nie przyjął się w Polsce za dobrze
Z taką sytuacją jak Panek, zmierzyły się wszystkie firmy carsharingowe w Polsce i z kilkunastu firm działających przed 2022 rokiem, pozostało tylko trzech operatorów. - Największy z nich ograniczył liczbę dostępnych samochodów, a kolejny zmienił mocno model biznesowy i pozostawił w usłudze car sharing symboliczną liczbę pojazdów. Ponadto od ponad pięciu lat żaden nowy operator nie zdecydował się na otwarcie usługi współdzielenia pojazdów w Polsce - przypomina firma Panek.Jeszcze inne przyczyny kiepskich wyników wynajmu minutowego w Polsce wymienia Maciej Samcik na swej stronie subiektywnieofinansach.pl. Do listy problemów carsharingu dodaje fakt, że polskie miasta nie weszły w system wynajmu aut tak ochoczo jak choćby stało się to z rowerami miejskimi. Gorzej, całkiem go zignorowały. Polacy, jak się okazało, nadal wolą sprowadzać używane auta i płacić cały rok za ich utrzymanie niż wynajmować auto wtedy, gdy jest to rzeczywiście potrzebne. Do tego dochodzą tanie taksówki, które w sytuacji, gdy nie ma dla carsharingowych aut bezpłatnych miejsc parkingowych, stały się zabójczą konkurencją.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.