reklama

Czy „roślinna wołowina” i "wege-masło" znikną ze sklepowych półek? UE rozważa zakaz

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: danny112/Pixabay

Czy „roślinna wołowina” i "wege-masło" znikną ze sklepowych półek? UE rozważa zakaz - Zdjęcie główne

Czy wege-burger z "roślinną wołowiną" podszywa się pod wyrób mięsny? | foto danny112/Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości WarszawaKomisja Europejska analizuje propozycję zakazu stosowania nazw tradycyjnie kojarzonych z mięsem w odniesieniu do produktów pochodzenia roślinnego. Na liście znalazły się m.in. „wołowina”, „kurczak”, „boczek”, „żeberka”, „skrzydełka” czy „podudzia”. Przepisy miałyby obowiązywać w zakresie etykietowania i marketingu, bez zakazu sprzedaży samych produktów.
reklama

Celem nowych regulacji jest ochrona znaczenia terminów i przejrzystość dla konsumenta. W uzasadnieniu podkreślono potrzebę ochrony historycznego i kulturowego znaczenia terminów związanych z mięsem. Zmiana ma też zapobiegać potencjalnym nieporozumieniom co do składu produktów roślinnych, które – choć nie zawierają składników odzwierzęcych – bywają określane terminami typowymi dla mięsa.

Obecnie można stosować nazwy mięsne, ale z zastrzeżeniem

Obecnie w Unii Europejskiej możliwe jest używanie nazw mięsnych w odniesieniu do produktów roślinnych, pod warunkiem jasnego oznaczenia, że nie zawierają mięsa. Nowe przepisy ograniczyłyby tę możliwość, definiując mięso wyłącznie jako jadalne części zwierząt i wykluczając użycie tej terminologii dla produktów alternatywnych.

reklama

Propozycje przepisów pochodzą z państw członkowskich. Pierwsze kroki w tym kierunku podjęły Francja i Włochy. Ich projekty ustaw zostały zgłoszone do Komisji Europejskiej za pośrednictwem systemu TRIS. To oznacza, że nie są to jeszcze przepisy unijne, lecz projekty poddawane analizie pod kątem zgodności z rynkiem wewnętrznym. Kraje członkowskie nie czekają jednak na ogólnounijne regulacje. Francja (już w 2022 roku) wprowadziła u siebie zakaz podszywania się produktów roślinnych pod wyroby z mięsa. Zakaz został jednak oprotestowany przez europejską unią wegetariańską (EVU) i sprawa trafiła do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasbourgu.

reklama

Branża roślinna sprzeciwia się regulacjom

Organizacje branżowe i producenci roślinnych zamienników mięsa w całej Europie krytykują planowane zmiany. Uważają je za zbędne, nieproporcjonalne i utrudniające rozwój innowacji. Wskazują, że konsumenci nie są wprowadzani w błąd nazwami typu „wegański burger” czy „roślinna kiełbasa”, ponieważ opakowania zawierają jasne informacje o składzie. Można więc sobie zadać pytanie, skoro tak, to po co odwoływać się do mięsa?

Zakazane miałyby być zarówno nazwy ogólne, jak i funkcjonalne

W projektach uwzględniono zarówno nazwy takie jak „wieprzowina” czy „kurczak”, jak i określenia anatomiczne – „pierś”, „skrzydełka”, „podudzia” – oraz funkcjonalne, jak „stek”, „kiełbasa” czy „burger”. Branża obawia się, że wprowadzenie zakazu spowoduje konieczność kosztownych zmian w oznakowaniu, materiałach reklamowych i komunikacji z konsumentami.

reklama

Komisja Europejska analizuje projekty ustaw i konsultuje je z państwami członkowskimi. Nie podjęto jeszcze decyzji o przyjęciu ogólnounijnych przepisów. Istnieje możliwość, że temat powróci w kontekście reform Wspólnej Polityki Rolnej i przepisów Zielonego Ładu. Branża liczy na to, że Komisja odrzuci propozycje jako sprzeczne z zasadami rynku wewnętrznego.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo