Niż genueński nadciąga nad Polskę. IMGW ostrzega przed największym załamaniem pogody od miesięcy
Na południu Europy kształtuje się groźny niż genueński. Układ niskiego ciśnienia powstający właśnie w rejonie włoskiej Genui nabiera wilgoci z rekordowo ciepłego Morza Śródziemnego, gdzie temperatura wody dochodzi miejscami do 28–30°C. Meteorolodzy ostrzegają, że w kolejnych godzinach zacznie on przemieszczać się w stronę Polski i może zatrzymać się nad naszym krajem nawet na trzy dni.Niepokój budzą historyczne analogie. To właśnie niż genueński odpowiadał za katastrofalne powodzie w Polsce w latach 1997, 2010 oraz 2024. Obecna sytuacja – z bardzo wilgotnym powietrzem i blokadą wyżową – przypomina tamte układy.
Warszawa w obszarze alertu I stopnia
Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) ostrzegają, że nadchodzące dni mogą przynieść opady rzędu 100–200 mm deszczu, czyli równowartość całego sezonu letniego. Najintensywniejszych opadów należy się spodziewać od środy do piątku, zwłaszcza na południu i w centrum kraju. Najbardziej zagrożone są województwa: małopolskie, śląskie, podkarpackie i część Mazowsza i województwa świętokrzyskiego.W tych rejonach obowiązują ostrzeżenia IMGW I i II stopnia przed burzami z intensywnymi opadami deszczu, gradem i porywistym wiatrem. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) rozesłało alerty do mieszkańców południowych województw.
Od suszy do powodzi: sytuacja hydrologiczna dramatycznie się zmienia
Jeszcze do niedawna Polska zmagała się z poważną suszą hydrologiczną. Poziomy wód w rzekach osiągały historyczne minima. Wisła w Warszawie miała zaledwie 13 cm na bulwarach – rekordowo niski stan. Teraz jednak IMGW ostrzega przed gwałtownym wzrostem poziomu rzek, możliwością przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych, a także ryzykiem lokalnych podtopień i powodzi błyskawicznych.
Dlaczego niż genueński jest tak groźny?
Niż genueński to specyficzny typ układu niżowego powstającego w rejonie Morza Śródziemnego. Tworzy się, gdy nad gorącą wodę napływa chłodne powietrze z północy, co prowadzi do intensywnych opadów i burz.W przypadku Polski najgroźniejsze są sytuacje, gdy niż zatrzyma się nad Karpatami lub Wyżyną Małopolską i „wylewa się” na północ. Właśnie taka sytuacja jest prognozowana na pierwszą połowę lipca 2025 roku. Modele meteorologiczne wskazują, że niż może utknąć nad południową i centralną Polską, przynosząc intensywne i ciągłe opady przez 72 godziny lub dłużej.
Komentarze (0)