Aktywiści klimatyczni z grupy Ostatnie Pokolenie wrócili we wtorek do blokowania ulic w Warszawie. Z tras szybkiego ruchu przenieśli się do centrum.To protest przeciwko odwołaniu zaplanowanego spotkania z Rafałem Trzaskowskim, podczas którego miały być omawiane kwestie transportu publicznego na wsiach. Organizatorzy zapowiadają zaostrzenie protestu, jeśli rozmowy nie zostaną podjęte.
We wtorek rano, aktywści Ostatniego Pokolenia zablokowali ruch m.in. na Placu Konstytucji w Warszawie, paraliżując centrum miasta. To dopiero początek serii "akcji ostrzegawczych",które mają potrwać zaledwie dwie minuty, ale stanowią wyraźny sygnał dla władz. Trzymali transparenty z hasłami "Rząd oszukuje ludzi" i "Wieś czeka na transport".
Fiasko rozmów z wiceszefem Platformy Obywatelskiej
Jak informują aktywiści, po majowych protestach i okupacji sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego, udało im się wywalczyć obietnicę spotkania z prezydentem stolicy. Rozmowy miały dotyczyć odbudowy transportu publicznego na wsiach. Przedstawicielka Rafała Trzaskowskiego odwołała jednak spotkanie."Władza nie chce rozmawiać, to proszę bardzo. We wtorek w całej Warszawie odbędą się akcje ostrzegawcze - liczne krótkie blokady rozrzucone po całym mieście w godzinach szczytu" - zapowiedziało Ostatnie Pokolenie. - Jesteśmy gotowi na rozmowy - jesteśmy gotowi na wielogodzinne blokady. Rządzie - ty wybierasz - dodają.
Mieszkańcy Warszawy muszą liczyć się z dalszymi utrudnieniami w ruchu. Akcja ma charakter ostrzegawczy, ale przyszłość protestów zależy od tego, czy władze zdecydują się na wznowienie dialogu z aktywistami lub zdecydowane usuwanie blokad.
Komentarze (0)