We wtorek, 7 lipca, na Bielanach doszło do kolizji z udziałem autobusu miejskiego. W pewnym momencie pojazd zjechał z drogi i uszkodził cztery zaparkowane samochody. Badanie narkotestem wykazało, że kierowca był pod wpływem amfetaminy.
Zdarzenie miało miejsce na ul. Klaudyny ok. 10.30. Autobus miejski prowadzony przez 25-letniego mężczyznę zderzył się z trzema samochodami osobowymi. Uderzył także w latarnię, która spadła na kolejne auto, powodując duże szkody.
Na szczęście, kolizja okazała się niezbyt groźna dla pasażerów autobusu. Tylko jedna osoba została przewieziona do szpitala na obserwację. Kierowca wyszedł z wypadku bez obrażeń.
Początkowo spekulowano, że kierowca zasnął na stanowisku pracy. Policja wyjaśnia okoliczności incydentu. Kurs realizował kierowca firmy Arriva. Pracownik tego samego przewoźnika spowodował pod koniec czerwca tragiczny wypadek. Prowadzony przez niego autobus spadł z trasy estakady mostu Grota-Roweckiego. Wiele osób zostało rannych, a jedna zmarła.
W organizmie kierowcy wykryto obecność amfetaminy. Niestety, tym razem było podobnie. Badanie trzeźwości dało wynik ujemny, jednak tester narkotykowy wskazał na obecność metaamfetaminy w pobranej próbce. Mężczyźnie pobrano w szpitalu do badań krew i mocz. Po poprzednim wypadku stołeczny ratusz rozpoczął szczegółową kontrolę w firmie Arriva. Czynności w tej sprawie cały czas trwają.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.