Białołęka w I turze wyborów prezydenckich 2025: prawie pluralizm
Białołęka – jedna z najszybciej rozwijających się dzielnic Warszawy – pokazała w I turze wyborów prezydenckich wyjątkowo zróżnicowane preferencje polityczne. Frekwencja była wysoka, a wynik Rafała Trzaskowskiego, choć zwycięski, nie tak dominująco jak w Śródmieściu, Wilanowie, czy na Ursynowie.
📊 Jak głosowali mieszkańcy Białołęki?
Najwięcej głosów otrzymał: Rafał Trzaskowski (KO) – 35 643 głosy, co stanowi 41,08%. To wynik minimalnie niższy niż jego średnia w całej Warszawie (42,27%). Drugie miejsce przypadło: Karolowi Nawrockiemu (PiS) – 13 804 głosy (15,91%) – tu również wynik zbliżony do średniej stołecznej (18,27%).Trzeci wynik to: Sławomir Mentzen (Konfederacja) – 10 744 głosy (12,38%), co czyni Białołękę jedną z jego lepszych dzielnic w stolicy (średnia: 9,54%).
Dalej uplasowali się:
Adrian Zandberg (Razem) – 6 460 głosów (7,45%),
Magdalena Biejat (Lewica) – 6 022 głosy (6,94%),
Szymon Hołownia (Polska 2050) – 5 697 głosów (6,57%).
Mniejsze, ale zauważalne poparcie zdobyli również:
Grzegorz Braun – 3,92%,
Krzysztof Stanowski – 2,06%,
Joanna Senyszyn – 1,75%,
Marek Jakubiak – 1,06%,
oraz Bartoszewicz, Maciak i Woch – razem poniżej 1,5%.
🧾 Sporo głosów od przyjezdnych
Białołęka po raz kolejny potwierdziła wysoką mobilizację obywatelską:Uprawnionych do głosowania: 106 599
Karty wydane łącznie (lokalnie + korespondencyjnie): 87 095
Frekwencja: 81,7% – wyższa niż średnia w Warszawie (79,35%)
Liczba głosów ważnych: 86 755
Głosy nieważne: tylko 305, z czego większość z powodu braku „X” (212 przypadków)
Głosowało również 1 535 osób z zaświadczeniami i 45 korespondencyjnie.
Co mogą oznaczać taki wyniki?
Białołęka prezentuje mieszankę politycznych preferencji: dominacja Rafała Trzaskowskiego jest wyraźna, ale nie przytłaczająca. Silna pozycja Sławomira Mentzena (12,38%) oraz równy rozkład głosów między Zandberga i Biejat (łącznie 14,39%) pokazuje, że elektorat tej dzielnicy jest zarówno młody, jak i spolaryzowany.Hołownia, który jeszcze w poprzednich wyborach liczył na wielkomiejski elektorat, znalazł się za lewicą – co może być powodem do niepokoju dla jego zaplecza politycznego. Rafał Trzaskowski wygrał w Białołęce, ale to dzielnica, w której rosną również kandydaci skrajni i alternatywni. To dobry wskaźnik dla analityków kampanii przed II turą: na północnym brzegu Wisły polityka jest równie dynamiczna, co tempo urbanizacji.
Komentarze (0)