–
Przechodzimy na metodę „od wody”, ponieważ pozwala odzwierciedlić realną liczbę osób zamieszkujących lokal lub dom. Żadna z dopuszczalnych przez ustawę metod nie jest bezpośrednio powiązana z ilością produkowanych śmieci. Na tym systemie skorzystają osoby mieszkające samotnie oraz te, które rozsądnie korzystają z tzw. kranówki – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent m.st. Warszawy. –
Ustawodawca wymaga od nas, aby opłaty mieszkańców pokryły koszty systemu gospodarki odpadami. Natomiast firmy produkujące opakowania nadal nie ponoszą odpowiedzialności za wprowadzanie ich na rynek – przypomina zastępca prezydenta stolicy.
Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała dowolność, jaką dała poprzednia uchwała, w zakresie dokumentów stanowiących podstawę obliczania średniomiesięcznego zużycia wody. W nowej wersji uchwały pojawiło się uszczegółowienie – zapisy jednoznacznie określają, co jest źródłem informacji o ilości zużytej wody w konkretnych sytuacjach np. np. kiedy uwzględnia się odczyt z wodomierza. Jest także nowy termin wejścia w życie przepisów – warszawiacy będą płacili według nowych stawek od kwietnia 2021 r.
–
Przejście „na wodę” zapowiadaliśmy już w lutym tego roku. Kwiecień to data, do kiedy spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, jak również mieszkańcy domów jednorodzinnych mają możliwość przygotowania się do nowego systemu rozliczeń – mówi Michał Olszewski, zastępca prezydenta m.st. Warszawy.
Jak będą wyglądać opłaty?
Mieszkańcy Warszawy będą płacić za śmieci według zużycia wody: 12,73 zł za 1 m³ zużytej wody miesięcznie. Dotyczy to zarówno domów jednorodzinnych, budynków wielorodzinnych i lokali niezamieszkałych w zabudowie mieszanej (np. delikatesy w kamienicy).
Podstawą miesięcznej opłaty będzie średnie zużycie wody z sześciu kolejnych miesięcy z ostatniego roku (z ostatnich 12 miesięcy). Zarówno w przypadku nieruchomości wielorodzinnych, jak i jednorodzinnych, mieszkańcy nie zapłacą za wodę bezpowrotnie zużytą (czyli np. wykorzystywaną do podlewania ogródka), zmierzoną przez dodatkowy wodomierz. W opłacie za odpady uwzględnia się ilość zużytej wody technicznej (używanej np. do mycia klatek schodowych).
Przy założeniu, że średnie zużycie miesięczne wody na osobę to 2,5 m³, opłata wyniesie od 31,82 zł (gospodarstwo 1-osobowe) do 159,10 zł (gospodarstwo 5-osobowe). Osoby mieszkające samotnie zapłacą mniej niż dotychczas. 1m
3 to 1000 litrów, czyli tyle, ile zużywa się na ok. 20 pryszniców czy 25 prań w pralce.
Aby chronić rodziny wieloosobowe, miasto wprowadza program osłonowy dla warszawiaków posiadających Kartę Dużej Rodziny.
Odliczanie wody bezpowrotnie zużytej
Właściciele nieruchomości, np. domów jednorodzinnych, którzy nie są podłączeni do sieci kanalizacyjnej (korzystają z szamba), a mają dostarczaną wodę przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK), mogą instalować własne wodomierze do pomiaru wody bezpowrotnie zużytej. Pomiary z tych liczników będą podstawą do naliczenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Wskazanie wodomierza na wodę bezpowrotnie zużytą należy wtedy wpisać w deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi.
Urządzenie mierzące zużytą wodę musi działać prawidłowo. Dlatego każdy wodomierz co 5 lat powinien przejść okresowy przegląd - tzw. legalizację. Zgodnie z obowiązującymi przepisami legalizacje przeprowadzane są w specjalnych punktach Głównego Urzędu Miar.
Nieruchomości bez wodomierza - opłaty
Jeśli w nieruchomości nie ma wodomierza albo nie jest ona podłączona do sieci wodociągowej lub nie ma danych za zużycie wody za okres sześciu kolejnych miesięcy, stawka naliczona zostanie według zasady: liczba mieszkańców pomnożona przez 4m³ wody i stawkę 12,73 zł.
W nieruchomościach mieszanych, niezamieszkałych (np. salon fryzjerski w kamienicy) opłaty będą naliczane wg normy zużycia wody określonej w załączniku do uchwały i pomnożone przez 12,73 zł.
Ryczałt 4m³/osobę to zbliżone, średnie miesięczne zużycie wody w Warszawie, według danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Nieruchomości niezamieszkałe - opłaty
W domkach letniskowych i innych nieruchomościach rekreacyjno-wypoczynkowych przyjęta jest stała opłata - 181,90 zł rocznie.
Nieruchomości niezamieszkane, objęte miejskim systemem gospodarki odpadami (np. miejskie szkoły, domy kultury, ośrodki sportu) będą rozliczane
wg pojemności pojemników.
Ważne terminy
Opłatę należy wnieść do 28 dnia każdego miesiąca. Opłaty nowych stawek będą obowiązywać od kwietnia.
Nową deklarację będzie trzeba złożyć do 10 maja 2021 r. Obowiązek ten dotyczy właścicieli budynków jednorodzinnych, a także zarządców nieruchomości wspólnych, m.in. spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.
Rząd doprowadził do galopującego wzrostu cen za śmieci
Zmiany w ustawie o odpadach (szczególnie te wprowadzone w 2017, 2018 i 2019 r.) spowodowały gwałtowny wzrost cen na rynku gospodarki odpadami.
- Od 2019 r. roku gminy w całej Polsce muszą prowadzić narzuconą przepisami segregację odpadów na frakcje, co oznacza dwukrotnie wyższe koszty odbioru odpadów.
- Rząd od wielu lat podnosi co roku tzw. opłatę marszałkowską, czyli tzw. haracz za odbiór każdej tony śmieci na wysypisku (opłata wzrosła 11-krotnie – w 2017 r. wynosiła 24,15 zł/tonę, w 2020 r. - 270,00 zł/tonę).
- Na rynku jest za mało instalacji do zagospodarowania odpadów, ograniczona liczba firm, dyktuje ceny samorządom. Firmy zaś windują ceny za odbiór i zagospodarowanie odpadów, bo rząd narzucił im restrykcyjne wymogi oraz podniósł płacę minimalną. Drożeje prąd i gaz oraz rosną też ceny paliwa, z których korzystają przedsiębiorcy.
- W Polsce producenci opakowań praktycznie nie ponoszą odpowiedzialności finansowej za wprowadzanie na rynek tworzyw sztucznych. Stawki są skandalicznie niskie, a cały koszt późniejszego zajmowania się odpadami spada na gminy i ich mieszkańców. W Polsce koszty utylizacji odpadów, np. butelek plastikowych, pokrywają mieszkańcy, natomiast w Niemczech czy Austrii – producenci odpadów, czyli koncerny.
- Na rynku gospodarki odpadami jest coraz więcej surowców, których nikt nie kupuje lub kupuje za bezcen. Warszawa ponosi koszty za ich przetworzenie. Część firm zajmujących się odzyskiem (ok. 25%) przestała prowadzić swoją działalność przez zmianę przepisów i postawione przez rząd wymogi.
- Wzrósł napływ odpadów z zagranicy. Producentom bardziej opłaca się kupić surowce pierwotne lub wtórne sprowadzane z zagranicy niż skupować te produkowane w kraju.
Wszystko to odbija się na mieszkańcach, którzy muszą płacić coraz więcej za odbiór śmieci. W 2016 r. i w poprzednich latach stolica wydawała na odpady blisko 325 mln zł, a w 2020 r. koszt wyniesie ponad 1 miliard 260 mln zł (ponad 3,5 razy więcej).
Miasto nie zarabia na śmieciach
Wszystkie środki z pobranych opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi przeznaczane są na pokrycie kosztów funkcjonowania systemu:
- odbiór i zagospodarowanie odpadów - tym odpadów wielkogabarytowych, takich jak meble.
- utrzymanie tzw. PSZOK-ów – są to punkty, w których mieszkańcy mogą nieodpłatnie oddać odpady, które nie są odbierane bezpośrednio z ich nieruchomości;
- zakup, utrzymanie i opróżnianie ulicznych koszy na śmieci;
- usuwanie dzikich wysypisk;
- edukacja ekologiczna;
- inne koszty gospodarki odpadami.
Plany Warszawy - system gospodarki odpadami musi się bilansować
Samorząd nie może dopłacać do systemu zagospodarowania odpadów komunalnych z innych źródeł. Aby zatrzymać rosnące ceny, stolica ma plan uniezależnienia się od zewnętrznych firm, które zajmują się termiczną utylizacją śmieci – jeszcze w tym roku podpisze umowę na budowę spalarni. A nowa instalacja dodatkowo zasili miasto w energię cieplną i elektryczną.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.