Do tej pory maszyniści pocigów mieli obowiązek trąbienia sygnału „baczność" przed przejazdami. Charakterystyczny dźwięk ostrzegawczy był obowiązkowy nawet tam, gdzie bezpieczeństwo zapewniały nowoczesne urządzenia. Wywoływało to liczne interwencje i skargi zdesperowanych ludzi, którym sygnały pociągów nie dawały żyć dniem i nocą. Od 20 maja pociągi dadzą im spokój, choć nie wszędzie.
Zmiany obejmą bowiem jedynie miejsca, które ze względu na dużą liczbę skarg zostały wytypowane przez Polskie Linie Kolejowe S.A. Znaki, nakazujące maszynistom trąbić sygnał "baczność" będą więc znikały powoli, dopiero po gruntownych analizach.
Pociągi więc nie staną się "nieme" z dnia na dzień, tym bardziej, że maszynista, niezależnie od oznakowania, zawsze może trąbić w razie dostrzeżenia zagrożenia, a zgodnie z nowymi przepisami pozostanie obowiązkowy na około 50 proc. wszystkich przejazdów w Polsce – wyłącznie tam, gdzie jest to rzeczywiście konieczne.
- Wprowadzone zmiany są kolejnym krokiem w stronę kolei nowoczesnej, zrównoważonej i przyjaznej mieszkańcom - zapewnia PLK.
Komentarze (0)