Kim są aktywiści Ostatniego Pokolenia?
Ostatnie Pokolenie to oddolny ruch obywatelskiego nieposłuszeństwa, który działa już w kilkunastu krajach Europy. W Polsce pojawili się w 2022 roku, wzorując się na działaniach takich grup jak Letzte Generation w Niemczech czy Ultima Generazione we Włoszech. Ich celem jest wymuszenie radykalnych zmian polityki klimatycznej i transportowej poprzez pokojowe, choć radykalne protesty.
Protesty, które trudno zignorować
W piątek 9 maja ponownie zablokowali trasę S8 w Warszawie, siadając lub przyklejając się do jezdni. Skutki były natychmiastowe: wielokilometrowe korki, rosnąca frustracja kierowców i pasażerów, zakłócenia w transporcie miejskim. Dlaczego to robią? W rozmowie z WawaNews.pl aktywista Tytus Kiszka tłumaczy: – Jesteśmy tutaj, ponieważ notorycznie się nas ignoruje. Premier nie odpowiada na nasze listy, a prezydent Trzaskowski nie chce doprowadzić do spotkania, o które apelujemy.
Czego się domagają?
Główne postulaty aktywistów są konkretne i policzalne:
- Przesunięcie funduszy z budowy dróg ekspresowych na rozwój lokalnego transportu zbiorowego w mniejszych miastach.
- Wprowadzenie jednego biletu miesięcznego na transport publiczny w całym kraju w cenie 50 zł.
- Spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem, w którym miałby uczestniczyć również prezydent Warszawy.
Skąd mają pieniądze?
Choć organizacja nie jest zarejestrowana jako fundacja ani stowarzyszenie, działa w ramach międzynarodowej sieci wspieranej przez organizacje takie jak:
- Climate Emergency Fund (USA) – fundusz wspierający działania obywatelskiego nieposłuszeństwa w obronie klimatu
- Extinction Rebellion – międzynarodowy ruch ekologiczny, z którym Ostatnie Pokolenie współpracuje
- Crowdfunding i darowizny indywidualne – np. przez OpenCollective i Donorbox
Dlaczego ich metody są tak ekstremistyczne?
Blokowanie kluczowych arterii w dużych miastach, zakłócanie konferencji i przyklejanie się do asfaltu lub obrazów – to działania skuteczne medialnie, ale społecznie polaryzujące. Część opinii publicznej i polityków zarzuca aktywistom, że zamiast edukować, zniechęcają do sprawy klimatu.Z drugiej strony, zwracają uwagę na brak realnej debaty publicznej o sytuacji transportowej w mniejszych miejscowościach i dramatycznie niskim poziomie dostępności komunikacji zbiorowej poza największymi aglomeracjami.
W rozmowie z WawaNews.pl Tytus Kiszka zapowiedział kolejne akcje, jeśli nie dojdzie do spotkania z premierem: - Kolejne protesty, chyba że Rafał Trzaskowski zadeklaruje, że doprowadzi do spotkania z premierem. Wtedy blokady przerwiemy - proponujemy taki układ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.