reklama

Posadziła kwiaty przed kamienicą, dostała 1000 zł... kary. Nagły zwrot akcji

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Zieleń zamiast betonu

Posadziła kwiaty przed kamienicą, dostała 1000 zł... kary. Nagły zwrot akcji - Zdjęcie główne

Posadziła kwiaty przed kamienicą, dostała tysiąc złotych... kary. Zebrała drugie tyle | foto Zieleń zamiast betonu

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Warszawa- Dostałam dziś z Urzędu Dzielnicy Mokotów karę 1000 zł z odsetkami i upomnieniem za mój partyzancki ogródek fasadowy przed kamienicą, w której mieszkam. Oficjalnie za "zajęcie pasa ruchu, wygrodzenie pod rabaty kwiatowe" - pisze mieszkanka kamienicy na Mokotowie. Ale sprawa przybrała inny obrót...

Zieleń zamiast betonu

- Sprawa ciągnie się od stycznia 2024. Urząd nie rozpatrzył mojego wniosku o legalizację ogródka bo nie przedstawiłam zatwierdzonej stałej organizacji ruchu (to spory koszt), uzgodnień z różnymi jednostkami, planu zagospodarowania terenu (to spory koszt) - opisuje sprawę mieszkanka kamienicy na Mokotowie.
 
- Urząd był głuchy na spotkaniu na argumenty o retencji wody deszczowej, o obniżaniu temperatury, o estetytce, o tym, że kamienica ma izolację przeciwwodną, o tym, że jest to rozwiązanie sprawdzone i rekomendowane przez naukowców zajmujących się zielenią, o tym, w innych miastach europejskich mieszkańcy mogą zakładać ogrody fasadowe bez zgód urzędników - dodaje.
 
- A ten ogródek nawet nie zwęża chodnika, bo jest zlicowany z naświetlami okien piwnicznych. Na tym chodniku był do przełomu XX i XXI zieleniec przed kamienicami ale dzielnica go zakryła kostką. Decyzji nie jest w stanie odnaleźć. Projekt dobudzetu obywatelskiego,  żeby przyrócić pierwotny zieleniec został odrzucony, bo nie zmieszczą się wtedy samochody.

To jest zła wola, brak współpracy z mieszkańcami/mieszkankami i brak wspierania dobrych rozwiązań ograniczających zminy klimatu, które rekomendowane są przez naukowców związanych z Fundacją Sędzimira. Ręce opadają. Ktoś powie: trzeba było uzyskać zgodę. Wierzycie w to, że UD Mokotów Wydział Infrastruktury wyda na coś takiego zgodę? W życiu.
 
Mieszkanka Mokotowa karę miała wpłacić do czwartku 15 maja pod rygorem egzekucji. Założyła zbiórkę i raz-dwa zebrała drugue tyle.

Mieszkanka Mokotowa karę miała wpłacić do czwartku 15 maja pod rygorem egzekucji

Nie będzie kary za nielegalne rabatki

O karę dla mieszkanki zapytaliśmy burmistrza Mokotowa, Rafała Miastowskiego:

Panie burmistrzu, co uzasadniało niezgodę urzędu na zrobienie tych mini-ogródków? Przemiękanie wody, obawa o podmywanie muru kamienicy?
- Wszelkie zmiany w pasie drogowym wymagają zgody organu zarządzającego pasem drogowym. W tym przypadku urząd podjął działania po zgłoszeniu mieszkańca, że takie prace są wykonywane. Zostało to sprawdzone, okazało się, że nie były wydawane stosowane pozwolenia, a co więcej nie pojawił się taki wniosek.

Wspólnota zarządzająca kamienicą stwierdziła, że robi to samodzielnie jedna z mieszkanek. Wspólnota poinformowała nas również, że przekazała informację, żeby mieszkanka skontaktowała się z urzędem dzielnicy. Po prawie dwóch miesiącach kontakt nastąpił, uzyskała informację co trzeba zrealizować, żeby uzyskać zgodę na pracę w pasie drogowym. Niestety, do momentu wydania decyzji administracyjnej, nie dostarczyła dokumentów do wniosku o zajęcie pasa drogowego, co skutkowało wydaniem decyzji administracyjnej nakładającej karę.

Można było zrobić więcej?
- Jeżeli ktoś mi powie, że urząd przez dwanaście miesięcy był mało elastyczny, to w to nie uwierzę. Obszar, o czym mieszkanka wiedziała, jest objęty ochroną konserwatorską. Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków poinformowało nas i zainteresowaną już w sierpniu 2024 roku, że prace w tym rejonie polegające na zmianie, jaką ta pani zaproponowała, nie powinny się odbywać, bo są ahistoryczne i zaburzają rejon urbanistyczny Starego Mokotowa i Północnego Wierzbna.

Tu chodzi przecież tylko o skrawek zieleni...
- Urząd dzielnicy Mokotów, jak i cały samorząd dzielnicy Mokotów, zawsze jest otwarty na wszelkie inicjatywy mieszkańców. Zwłaszcza zielone inicjatywy, czego przykładem są chociażby przyjmowane zadania z budżetu obywatelskiego. Tylko jest jedna rzecz. Prace muszą być wykonywane zgodnie z przepisami prawa. Musimy też zachować dialog.

W tym wypadku jednak, chociaż faktycznie mieszkanka ulicy Bałuckiego - inicjatorka nasadzeń - nie ma tytułu prawnego do zmiany zagospodarowania terenu miejskiego, ponieważ działała bez stosownego zezwolenia zarządcy drogi, urząd dzielnicy uwzględnił fakt, że jest to działanie w dobrej wierze, którego intencje są słuszne.

Dlatego Dzielnica odstąpi od nałożenia kary pieniężnej za zajęcie pasa drogowego. Kolejne kroki w tej sprawie będą podejmowane po dodatkowej analizie, we współpracy z mieszkanką i z poszanowaniem przepisów prawa.

Zieleń zamiast betonu

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo