Ursynów zagłosował licznie i wyraźnie – ponad 95 tysięcy ważnych głosów to rekordowa liczba wśród warszawskich dzielnic. Widać tu wysoką frekwencję, typową dla dzielnic zamożnych i dobrze skomunikowanych.
Wyniki na Ursynowie
Rafał Trzaskowski 46 097 - 48,40%
Karol Nawrocki 14 889 - 15,63%
Sławomir Mentzen 7 694 - 8,08%
Adrian Zandberg 7 339 - 7,71%
Magdalena Biejat 6 876 - 7,22%
Szymon Hołownia 5 080 - 5,33%
Grzegorz Braun 2 808 - 2,95%
Joanna Senyszyn 1 573 - 1,65%
Krzysztof Stanowski 1 430 - 1,50%
Marek Jakubiak 832 - 0,87%
Artur Bartoszewicz 409 - 0,43%
Maciej Maciak 119 - 0,12%
Marek Woch 86 - 0,09%
Ursynów vs. Polska: różnice są znaczące
Trzaskowski zdobył w całym kraju ok. 32,5% – czyli na Ursynowie jego poparcie jest wyższe o niemal 16 punktów procentowych. To jasny sygnał, że południowe dzielnice stolicy to jego polityczne zaplecze.Karol Nawrocki, mimo wsparcia PiS, uzyskał tu tylko 15,6% – mniej niż jego wynik krajowy (ok. 26%). Pokazuje to, że przekaz partii rządzącej nie trafia do mieszkających tu wykształconych, zamożnych i często młodszych wyborców.
Lewica (Zandberg + Biejat + Senyszyn) zebrała łącznie ponad 16,5% głosów – to sporo, ale wyraźnie mniej niż Trzaskowski. W dzielnicy ceni się liberalizm z elementami progresji, ale nie rewolucję.
Wysoka frekwencja, niewiele błędów
Ursynów to również modelowa organizacja wyborów: spośród 114 978 uprawnionych wydano ponad 95 500 kart. Głosów nieważnych było jedynie 300 – to mniej niż 0,3% wszystkich oddanych. Głosowanie korespondencyjne (48 pakietów) również przebiegło sprawnie, bez istotnych odrzuceń.
Co z Mentzenem?
Ciekawostką jest tu wynik Sławomira Mentzena: 8,08%, czyli wyżej niż jego średnia krajowa (6,6%), ale niżej niż w dzielnicach takich jak Ursus czy Wawer. Widać, że elektorat wolnorynkowy istnieje, ale nie jest dominujący.
Komentarze (0)