reklama

Pijane biegi Fundacji na Ratunek. Wódka i "jabcok" zamiast izotoników

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Facebook/Łącko Fest Run

Pijane biegi Fundacji na Ratunek. Wódka i "jabcok" zamiast izotoników - Zdjęcie główne

Na trasie biegów Fundacji na Ratunek pełno było alkoholu | foto Facebook/Łącko Fest Run

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportFundacja na Ratunek, organizator takich biegów jak Tour de Zbój, czy Małopolskie Biegi Górskie - Dwa Beskidy, urządziła 10 maja trzy biegi, podczas których do picia dla uczestników był cydr, wino, nalewki, destylat i mocna śliwowica. Wszystko przewidziane w regulaminie. Do pijackiej imprezy, pod hasłem promocji zdrowego trybu życia, samorządy dorzuciły po kilka tysięcy złotych.
reklama

Czegoś takiego jeszcze w polkich biegach nie było. Organizator wydarzenia sportowego nie tylko nieskrępowanie promuje alkohol, ale poi nim uczestników. W regulaminie jednego z biegów przewidział kolejkę po każdym okrążeniu. Na trasach 10 i 20 km ustawił zaś osiem "punktów degustacyjnych"; według regulaminu biegu, w siedmiu z nich na biegaczy czekał cydr, wino, nalewki, destylat i 50-procentowa śliwowica. Tę pijacką imprezę wsparły samorządy i szereg partnerów - od masarni po dealera samochodów.

Kto wpadł na ten pomysł i jakimś cudem znalazł do niego wspólników? To Fundacja na Ratunek, organizator takich biegów jak Tour de Zbój, czy Małopolskie Biegi Górskie - Dwa Beskidy. Pijane biegi urządziła w Łącku, gminie znanej z produkcji (mniej czy bardziej legalnej) płynnej śliwki. Ta, 50-procentowa, którą serwowano na trasach biegów Łącko Fest Run pochodziła z lokalnej wytwórni Maurera. Tak samo jak pozostałe trunki.

reklama

Na koniec Łącko Fest Run "Grande Finale", czyli wszystkie alkohole

Tłocznia Maurera była sponsorem Łącko Fest Run, podobnie jak lokalna masarnia. Partnerami Łącko Fest Run zostały m.in. gmina Łącko i utworzony przez samorząd województwa małopolskiego oraz dwa powiaty Instytut Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Partnerem logistycznym był dealer samochodoowy Auto Complex, nie brakło też tytułów zaangażowanych w promocję medialną. Dlaczego wspierali taką imprezę? Pytaliśmy, ale firmy milczą jak grób. Co na to samorządy?

Jak tłumaczy Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko, gmina nie miała nic wspólnego z organizacją "Łąckiej Mili od Maurera" - tej, w której co okrążenie podsuwano biegaczom coraz to nowe trunki. Wsparła zaś kwotą 9 tys. zł organizację dwóch biegów na 10 i 20 kilometrów. Za te pieniądze została zorganizowana degustacja lokalnych potraw na stoiskach kół gospodyń wiejskich.

reklama

Tak wyglądał punkt degustacyjny Łącko Fest Run

Jak zapewnia wójt w korespondencji z WawaNews, na trasach 10-kilometrowego Górskiego Biegu Kwitnącej Jabłoni o Puchar Wójta Gminy Łącko oraz dziewiętnasto, czy też 20-kilometrowym "półmaratonie" nie działo się tak, jak na mili.

Niestety, alkohol był wyraźnie opisany na stronie organizatora i w regulaminie obu biegów. Widać go również na pierwszym planie na zdjęciach i w materiałach wideo, które organizator - Fundacja Na Ratunek -  sam wrzucał na swój profil. Można wręcz odnieść wrażenie, że alkohol był tu główną atrakcją.

Nie izotoniki, ale śliwowica

- 19 kilometrowy bieg nie na czas, ale na smak - zachwyca się lektorka na wideorelacji z biegu, - I to konkretny - dodaje. - Co dwa kilometry stacja, ale nie z izotonikami, ale z lokalnymi sokami, winem, nalewkami, a na koniec królowa, ta co daje krzepę i krasi lica, czyli łącka śliwowica - słyszymy, a widzimy butelkę mocnego alkoholu i ludzi nalewających go biegaczom na trasie. A w tle skoczna piosenka o tym, jak to śliwowica krzepi i krasi lica...

reklama

A co mówi Instytut Rozwoju Obszarów Wiejskich? Prezesem zarządu tego stowarzyszenia jest Anna Maria Gixelli, dyrektor Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich urzędu marszałkowskiego Małopolski. Dostaliśmy wypowiedź dyrektorki biura IROW, Gabrieli Kapusty. która potwierdza, że Instytut był jednym z partnerów Łącko Fest Run, organizowanego przez Fundację na Ratunek.

Powołując się na regulamin biegów Łącko Fest Run dyrektor Kapusta pisze, że cele Łącko Fest Run, między innymi "popularyzacja i upowszechnianie biegania jako ogólnodostępnej i najprostrzej formy sportu i rekreacji" oraz "propagowanie zdrowego stylu życia i aktywnego wypoczynku" są zgodne z celami statutowymi działalności IROW. Cy nie dostrzegła w tym samym regulaminie choćby śliwkowej wódki i wina, o cydrze i nalewkach nie wspominając? To ma być zdrowy tryb życia? Tak ma wyglądać popularyzacja biegania?

Co kilka kilometrów alkohol na trasie

O to, ile było tego alkoholu na trasach biegów, zapytaliśmy równiez firmę Tłocznia Maurera, ale do chwili publikacji nie dostaliśmy odpowiedzi. Tak samo jak nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi od Fundacji na Ratunek i jej szefa, Sławomira Konopki.

A pytaliśmy między innymi, czy Konopka zamierza wprowadzić alkohol również na trasy innych, organizowanych przez siebie biegów, choćby Tour de Zbój, czy Małopolskie Biegi Górskie - Dwa Beskidy. Bo z materiałów promocyjnych można się dowiedzieć, że w przyszłym roku już planuje powtórkę Łącko Fest Run. Na kaca po tym, pierwszym?

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo