Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie, ale długa praca nie zawsze idzie u nas w parze z efektywnością. Często brakuje nam czasu na odpoczynek, dla bliskich i dla samych siebie. Jednocześnie jesteśmy świadkami dynamicznych zmian technologicznych i rozwoju AI. Polska, wzorem nowoczesnych gospodarek takich jak Francja, Dania czy Hiszpania, stawia na lepszą organizację pracy.
Analizy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jednoznacznie wskazują, że skrócenie czasu pracy przynosi korzyści wszystkim:
- Dla pracowników: Lepsze zdrowie, niższe ryzyko wypalenia zawodowego, więcej czasu na rozwój osobisty i życie prywatne, a także dłuższa aktywność zawodowa.
- Dla pracodawców: Wzrost efektywności i kreatywności pracowników, mniej błędów i wypadków, spadek absencji i większa konkurencyjność na rynku pracy.
Rusza pilotaż na szeroką skalę
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło 28 kwietnia 2025 roku rozpoczęcie przygotowań do uruchomienia pilotażu. To pierwszy tego typu projekt w tej części Europy, na tak szeroką skalę w Polsce. Jak podkreśla ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, celem jest zachęcenie do testowania rozwiązań w różnego typu organizacjach – od przedsiębiorców, przez jednostki samorządowe, fundacje, stowarzyszenia, aż po związki zawodowe.Najważniejsza zasada pilotażu to: mniej godzin pracy – to samo wynagrodzenie! Uczestnicy sami wybiorą model skrócenia czasu pracy najlepiej dopasowany do ich organizacji. Może to być redukcja godzin dziennych, rozłożenie ich na więcej dni w tygodniu, czy też przyznanie dodatkowych dni urlopu.
Pierwsze trzy miesiące pilotażu przeznaczone będą na przygotowanie, a kolejne na testowanie rozwiązań w praktyce. Na realizację programu w pierwszym roku przeznaczono 10 milionów złotych z Funduszu Pracy. Zasady i warunki programu pilotażowego zostaną ogłoszone do 30 czerwca 2025 roku, a w kolejnych miesiącach ruszy nabór.
- To kierunek, w którym powinniśmy podążać - mówi Jędrzej Jankowski-Guzy, Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych MRPiPS. Jak zauważył, analizy jednoznacznie wskazują na potrzebę skrócenia czasu pracy, a celem jest jego redukcja o 20 proc. rocznie.
Dowody na skuteczność już istnieją. Krzysztof Kukucki, prezydent Włocławka, opowiedział, jak skrócenie czasu pracy do 35 godzin tygodniowo rozpoczęło się w urzędzie miasta, a następnie objęło jednostki podległe i spółki komunalne, przynosząc korzyści tysiącom osób.
Dobre doświadczenia ma też przemysł. Tomasz Kaczmarek, prezes zarządu i dyrektor generalny Herbapol Poznań S.A., podzielił się doświadczeniami swojej firmy, która wprowadziła pierwsze zmiany w zakresie skróconego czasu pracy już w 2023 roku. Mimo początkowego sceptycyzmu, priorytetem było dobro pracowników. Jak powiedział, kierowali się zasadą: „pracownik na tej zmianie może tylko zyskać, a firma nie może stracić”. Efekty? Mniejsza rotacja na stanowiskach pracy, niższa absencja, a nawet najlepsze wyniki finansowe za 2024 rok od kilkunastu lat.
Krócej znaczy lepiej: Potwierdzają to analizy MRPiPS
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dokładnie przeanalizowało liczne raporty i dane, zarówno wewnętrzne (m.in. z Centralnego Instytutu Ochrony Pracy), jak i te pochodzące z zagranicy oraz od firm, które już wdrożyły krótszy dzień pracy. Wyniki są jednoznaczne: skrócony czas pracy przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia przynosi wymierne korzyści.Pracownicy, którzy pracują krócej, zgłaszają lepsze zdrowie psychiczne i fizyczne, mają więcej czasu na samorozwój oraz widocznie poprawia się ich równowaga między życiem zawodowym a prywatnym. Co więcej, pracodawcy odnotowują wzrost efektywności, spadek absencji chorobowych i prywatnych wyjść, a także mniejszą liczbę wypadków przy pracy. Firmy stają się bardziej konkurencyjne, a rotacja pracowników znacząco maleje.
Rusza pilotaż: Czas na testowanie w praktyce
Jak już wspomnieliśmy, do 30 czerwca 2025 roku zostaną ogłoszone zasady pilotażu skróconego czasu pracy. W kolejnych miesiącach ruszy nabór do programu, który będzie w pełni dobrowolny. Zainteresowani pracodawcy będą mogli przetestować różne modele – od skróconego dnia pracy, przez zmiany godzinowe, po zwiększenie wymiaru urlopów wypoczynkowych. Każdy będzie mógł dostosować rozwiązania do specyfiki swojej działalności.Ten pilotaż to pierwszy tego typu program w naszej części Europy. Jego realizacja potrwa od 15 do 18 miesięcy. Zebrane w tym czasie doświadczenia posłużą do opracowania konkretnych propozycji zastosowania modeli skróconego czasu pracy dla wszystkich pracujących lub/i konkretnych grup zawodowych.
Odpowiedź na wyzwania demograficzne i wzorce z Europy
Wprowadzenie skróconego czasu pracy jest odpowiedzią na żywotne potrzeby społeczne, w tym na kryzys demograficzny. Krótsza praca oznacza więcej czasu na życie rodzinne i wychowanie dzieci, co może zachęcić do zakładania rodzin. To także sposób na motywowanie starszych i doświadczonych pracowników do dłuższego pozostawania aktywnymi zawodowo, co jest kluczowe w obliczu zmian w strukturze wiekowej społeczeństwa.Polska czerpie inspirację z krajów, gdzie skrócony czas pracy już obowiązuje ustawowo:
Francja: 35 godzin tygodniowo
Belgia: 38 godzin tygodniowo
Dania: 37 godzin tygodniowo
Wszystkie te gospodarki charakteryzują się wysokim poziomem rozwoju i stabilnym wzrostem PKB. We Francji, od momentu wprowadzenia skróconego czasu pracy, PKB per capita wzrosło o 81%, a średni wzrost PKB z parytetem siły nabywczej w latach 2000-2023 wynosił 3,8%. To dobitnie pokazuje, że skrócenie czasu pracy nie odbija się negatywnie na wzroście gospodarczym.
Monitoring i przyszłe rekomendacje
Przebieg pilotażu będzie na bieżąco monitorowany przez specjalnie powołany w MRPiPS Zespół ds. Skróconego Czasu Pracy. Członkowie zespołu będą udzielać wsparcia organizacyjnego, analizować dane i zgłaszane uwagi. Po zakończeniu pilotażu zespół przygotuje konkretne propozycje legislacyjne oraz rekomendacje dotyczące ich wdrożenia, uwzględniające specyfikę poszczególnych branż i sektorów gospodarki.
Pracodawcy podzieleni, pracownicy zdecydowanie za
Dyskusje o 4-dniowym tygodniu pracy w Polsce nabierają tempa. Choć idea krótszego tygodnia pracy budzi duże emocje i dzieli opinie, najnowszy „Barometr Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service pokazuje, że polskie firmy i pracownicy mają na ten temat zróżnicowane, ale często zaskakujące, poglądy.Badanie Personnel Service ujawnia wyraźny podział wśród pracodawców:
- 43% firm popiera wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia.
- 40% jest przeciwnych.
- 17% nie ma jeszcze wyrobionego stanowiska.
- Aż 62% Polaków popiera skrócenie tygodnia pracy z zachowaniem pełnego wynagrodzenia.
- Tylko 23% wyraża sprzeciw.
- Pozostałe 15% nie ma zdania.
Preferowane modele i obawy
Zarówno pracodawcy, jak i pracownicy mają swoje preferencje co do konkretnego modelu 4-dniowego tygodnia pracy. Najczęściej wskazywanym modelem jest 4 dni pracy po 8 godzin. Wśród firm po 41% opowiada się za skróceniem tygodnia do 32 godzin (4 dni po 8 godzin) lub zachowaniem 40 godzin, ale w 4 dniach (po 10 godzin dziennie). Pracownicy w 54% przypadków preferują 32-godzinny tydzień pracy.Pomimo entuzjazmu, pracownicy dostrzegają też potencjalne zagrożenia:
- 42% obawia się obniżenia wynagrodzeń w przyszłości.
- 38% wskazuje na wzrost intensywności pracy.
- 28% niepokoją problemy organizacyjne, a 18% obawia się większego stresu.
- Ciekawe jest, że 23% respondentów nie ma żadnych obaw.
MRPiPS podkreśla, że skrócenie czasu pracy, poparte analizami Centralnego Instytutu Ochrony Pracy i przykładami z Francji, Belgii czy Danii, przynosi liczne korzyści: od poprawy zdrowia i dobrostanu pracowników, przez wzrost efektywności i kreatywności, po zmniejszenie absencji i rotacji. To także odpowiedź na wyzwania demograficzne i sposób na zachęcanie do zakładania rodzin oraz motywowanie starszych pracowników do dłuższej aktywności zawodowej.
Krzysztof Inglot podsumowuje: - Duże zmiany w organizacji pracy zawsze budziły emocje, ale z czasem stawały się normą. Przykładem może być historia wolnych sobót. Dziś oczywistość, a w latach 70. rewolucja. Dziś stoimy przed podobnym wyzwaniem i to powinno następować ewolucyjnie. To proces, który wymaga testów i mądrej adaptacji.
Komentarze (0)