reklama

Alarm na lotnisku Chopina. Z Okęcia ewakuowano tysiąc osób

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: dmncwndrlch/Pixabay

Alarm na lotnisku Chopina. Z Okęcia ewakuowano tysiąc osób - Zdjęcie główne

Alarm na lotnisku Chopina. Z Okęcia ewakuowano tysiąc osób | foto dmncwndrlch/Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości WarszawaW sobotni wieczór, 2 sierpnia 2025 roku, warszawskie Lotnisko Chopina stało się sceną nagłej i szeroko zakrojonej akcji ewakuacyjnej. Z hali przylotów usunięto około tysiąca osób. Powodem było znalezienie pozostawionego bez opieki bagażu. Choć sytuacja została szybko opanowana, pasażerowie skarżyli się na chaos i brak informacji.
reklama
Rozwiń

Do zdarzenia doszło po godzinie 21:00. Jak informuje Straż Pożarna, decyzję o ewakuacji podjęto natychmiast po wykryciu podejrzanego pakunku. Na miejscu pojawiły się dwa zastępy ratowników. Terminal przylotów został zamknięty, a pasażerowie – zarówno przylatujący, jak i oczekujący na bliskich – zostali wyprowadzeni na zewnątrz. Choć okoliczności wyglądały groźnie, służby traktowały incydent jako typową procedurę bezpieczeństwa.

– Zgodnie z protokołem, każda niezweryfikowana przesyłka musi zostać potraktowana jako potencjalne zagrożenie – tłumaczyła po zdarzeniu rzeczniczka Lotniska Chopina w rozmowie z TVN24. – Po sprawdzeniu okazało się, że bagaż nie zawierał żadnych niebezpiecznych materiałów.

Ostatecznie akcja zakończyła się około godziny 23. Terminal wznowił normalną pracę, a odprawy zostały przywrócone. Choć wszystko zakończyło się szczęśliwie, pasażerowie nie kryli frustracji.

– Totalny bajzel, zero informacji, dantejskie sceny – relacjonował na platformie X Hubert Biskupski, zastępca redaktora naczelnego "Super Expressu".

Według świadków, panował chaos, a informacje były przekazywane zdawkowo lub nie docierały do wszystkich. Niektórzy pasażerowie przez kilkadziesiąt minut nie wiedzieli, dlaczego muszą opuścić budynek. Inni martwili się, że nie zdążą na swoje loty.

reklama

Sytuacja ta pokazuje, jak niewielki incydent – w tym przypadku niegroźny bagaż – może wywołać ogromne zakłócenia w funkcjonowaniu kluczowego portu lotniczego. Dla służb była to rutynowa interwencja. Dla podróżnych – nerwowy wieczór i kolejne przypomnienie, że bezpieczeństwo bywa czasem kosztowne.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo