reklama

Dziś głosuje Mokotów. Czy radni zgodzą się na zakaz nocnej sprzedaży alkoholu?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: tk

Dziś głosuje Mokotów. Czy radni zgodzą się na zakaz nocnej sprzedaży alkoholu? - Zdjęcie główne

Dziś głosuje Mokotów. Czy radni zgodzą się na zakaz nocnej sprzedaży alkoholu? | foto tk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości WarszawaSprawa wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w Warszawie budzi ogromne emocje. Choć konsultacje społeczne pokazały, że mieszkańcy w większości popierają pomysł, to rady dzielnic, które miały go zaopiniować, w większości wydają negatywne opinie. Dziś głosuje Mokotów.
reklama

Jak dotąd, rady m.in. na Rembertowie, Ursusie i Białołęce zagłosowały przeciwko projektowi. Ich decyzje, choć mają charakter doradczy, pokazują wyraźny opór wobec proponowanych zmian. W Rembertowie radni wydali negatywną opinię. To samo stało się w Ursusie, gdzie radni również zaopiniowali projekt negatywnie (12 głosów przeciw, 6 za). Również radni Białołęki wyrazili negatywną opinię (14 głosów przeciw, 2 za, 3 wstrzymujące się).

Dlaczego dzielnicowi radni są przeciwko?

Rada Warszawy przekazała do zaopiniowania przez dzielnice dwa projekty uchwał. Jeden, autorstwa prezydenta Rafała Trzaskowskiego, przewiduje zakaz sprzedaży alkoholu "na wynos" w sklepach i na stacjach benzynowych w godzinach 23:00-6:00. Drugi, autorstwa klubu Lewicy i stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, proponuje zakaz w godzinach 22:00-6:00.

Choć autorem jedenej z uchwał jest prezydent Rafał Trzaskowski, głównym motorem oporu są radni z Koalicji Obywatelskiej, którzy w większości rad dzielnic stanowią większość. Ich argumentacja koncentruje się na kilku kluczowych punktach. Po pierwsze - zły wpływ zakazu na biznes tych, którzy na sprzedaży wódy zarabiają. Radni obawiają się o małe sklepy, dla których nocna sprzedaż alkoholu to istotne źródło dochodów.

reklama

Radni KO w wypowiedziach na temat zakazu podnoszą również potencjalny problem z "melinami. Pojawiają się głosy, że zakaz nie zlikwiduje problemu hałasu i zakłócania porządku, a jedynie przeniesie go do podziemia, prowadząc do powstania nielegalnych miejsc, gdzie alkohol będzie sprzedawany poza kontrolą. Na koniec pojawiają się opinie. że zamiast zakazu lepiej byłoby wprowadzić inne rozwiązania, takie jak zwiększenie liczby patroli policji czy straży miejskiej w miejscach, gdzie dochodzi do najwięksej liczby incydentów.

Debata w radach dzielnic jest więc bardzo zacięta. Radni przeciwni zakazowi często powołują się na obawy, że zamiast rozwiązać problem hałasu i zakłócania ciszy nocnej, zakaz może też przenieść problem na sąsiednie gminy.

Jednak nawet w łonie Koalicji Obywatelskiej bywają w tej sprawie wyłomy. Na Białołęce radny Waldemar Kamiński (KO) opowiedział się za wprowadzeniem zakazu, argumentując, że "normalna rodzina nie musi kupować alkoholu o 4 nad ranem" i przypominając o poparciu mieszkańców w konsultacjach społecznych. Z kolei przewodniczący rady Piotr Jaworski (KO) był przeciw, twierdząc, że zakaz uderzy w małe firmy i jest "argumentem wspomnienia z PRL". W tym przypadku to postawa większości radnych KO przesądziła o negatywnym stanowisku dzielnicy.

Zwolennicy zakazu, powołując się na wyniki konsultacji społecznych, wskazują na uciążliwości związane z piciem alkoholu w miejscach publicznych, zakłócanie porządku i agresywne zachowania. W konsultacjach społecznych ponad 80% mieszkańców poparło wprowadzenie zakazu, a prawie 97% chciało, aby obowiązywał on na terenie całego miasta. Opinie rad dzielnic mają charakter doradczy, ale będą brane pod uwagę przez Radę m.st. Warszawy.

reklama

Decyzja w rękach Rady Miasta

Mimo negatywnych opinii dzielnic, jak wspomnieliśmy, ostateczna decyzja należy do Rady m.st. Warszawy, która ma rozstrzygnąć tę kwestię we wrześniu. To w tym gremium zapadnie ostateczna decyzja, czy nocna prohibicja w Warszawie stanie się faktem.

Głosowania w radach dzielnic stanowią jednak ważny sygnał i mogą zaważyć na postawie radnych na poziomie miejskim. Ostateczny wynik pokaże, czy Rada Miasta ugnie się pod presją sprzeciwu z dzielnic, czy też wsłucha się w głos większości mieszkańców, którzy w konsultacjach poparli ograniczenia.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo