Coraz goręcej. Nawet do 35 stopni dochodziły temperatury mierzone dziś przez synoptyków w Warszawie. Jednak tam, gdzie wszędzie wokół beton, czuło się jakby było co najmniej 40 stopni. Kto pracował dziś na powietrzu, miał dość już przed południem. Tak długo trwających upałów chyba się nie spodziewaliśmy. Ile jeszcze gorących dni przed nami?
W piątek temperatura ma wynieść od 14 stopni o piątej rano do 24 stopni w okolicach godziny 16. Temperatura odczuwalna ma wynosić ok. 22 stopni, a to dzięki lekkiemu wiatrowi, na jaki możemy liczyć przez cały dzień. Nie ma co liczyć na deszcz. Ciśnienie - aż 1022 hPa. Wiatr od 2 do 5 metrów na sekundę.
W sobotę będzie cieplej, do 26 stopni Celsjusza. Lekki wiatr da nieco wytchnienia, a dzień zapowiada się znów bezdeczczowo. Ciśnienie zniży się do 1019 hPa.
Nie powinno padać również w niedzielę. Dzień będzie upalny, temperatura w Warszawie sięgnie 29 stopni i taką będziemy w bezwietrzny niemal dzień. Uwaga na słońce. Indeks UV wyniesie 5, czyli będzie wysoki, co oznacza, że przed promieniami słonecznymi lepiej stronić między godziną 9 a 17. WHO zaleca już pozostawania w cieniu i stosowanie środków ochrony przed słońcem, gdy indeks UV wynosi 3.
Prawdopodobieństwo opadów deszczu znacznie wzrośnie w poniedziałek 7 lipca, zwłaszcza między godzina 12 a 16. Prognozowane jest wtedy spore zachmurzenie. Temperatura nie przekroczy 24 stopni Celsjusza, a wilgotność powietrza wzrośnie do 80 procent.
We wtorek i środę deszcz może lać właściwie przez cały dzień. Ciśnienie powinno się utrzymywać na poziomie 1005 hPa. Wiat od 2 do metrów na sekundę, w porywach do 10 m/s.
W czwartek wiatr jeszcze silniejszy, od 4 do 6 m/s. Ciśnienie wzrośnie do 1014 hPa. Spadnie wilgotność powietrza, a ewentualne opady ustaną przed południem, gdy indeks UV osiągnie co najmniej 5. Dzien będzie raczej pochmurny, a temperatura nie przekroczy 22 stopni.
Komentarze (0)